Zdecydowana odpowiedź rządu na kryzys energetyczny spotkała się z entuzjastyczną reakcją Polaków. Zainteresowanie drewnem opałowym oferowanym przez Lasy Państwowe jest tak wielkie, że spółka wprowadza limity sprzedażowe.
Według Radia Zet, część nadleśnictw została zmuszona do ograniczenia sprzedaży drewna gorszej kategorii odbiorcom prywatnym. Powodem było ogromne zainteresowanie nabyciem surowca pochodzącego głównie z wycinek.
Wesprzyj nas już teraz!
„Niektóre nadleśnictwa już wprowadzają limity, na przykład do 30 metrów sześciennych drewna” – podaje rozgłośnia.
Jak informowaliśmy niedawno, na polecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych sformułowała „wytyczne dotyczące wsparcia możliwości nabywania przez odbiorców indywidualnych surowca drzewnego do celów opałowych”. Chodzi o materiał nienadający się do wykorzystania przemysłowego, na przykład wierzchołki ścinanych drzew.
Górna i dolna średnica kawałków trafiających na sprzedaż nie mogą przekraczać odpowiednio 5 cm i 24 centymetrów. Dla klientów dostępne są nawet ponad sześciometrowe pnie.
Ceny, w zależności od nadleśnictwa oraz sposobu pozyskania i parametrów, wahają się w granicach od 75 do 253 złotych. Popularny chrust jest tańszy.
Źródło: businessinsider.com, Radio Zet
RoM