W pierwszą niedzielę Adwentu, 27 listopada w sieci internetowej udostępniony zostanie dokumentalny film Macieja Bodasińskiego i Lecha Dokowicza o ojcu Dolindo Ruotolo, wspaniałym świadku miłosierdzia, cierpienia, a przede wszystkim pełnego zaufania Panu Bogu. Słuchając opowieści ludzi, którzy osobiście znali tę postać i doświadczyli nadzwyczajnych darów, którymi wyróżnił ją nasz Stwórca, przekonujemy się, jak bardzo życiowa droga włoskiego kapłana przypomina ziemską pielgrzymkę jego znacznie bardziej znanego rodaka z Pietrelciny – świętego Ojca Pio.
Film „Święty” trwa niespełna trzy kwadranse – mniej więcej tyle co solidna nauka rekolekcyjna. Znakomicie się zresztą na taką nadaje. Autorzy – twórcy takich obrazów, jak „Duch”, „Ja jestem” czy „Egzorcyzmy Anneliese Michel” – wybrali się do Neapolu by porozmawiać ze świadkami życia włoskiego duchownego. Słyszymy relacje między innymi jego bratanicy Grazii Ruotolo oraz Salvatore i Assunty, którzy przez ćwierć wieku pracowali przy kościele św. Józefa dei Vecchi, gdzie żył ks. Dolindo, a teraz znajduje się jego grób.
Wesprzyj nas już teraz!
Z opowieści wyłania się obraz pokornego kapłana, którego od najmłodszych lat życia spotykały różnego rodzaju cierpienia: odrzucenie, pomówienia, fizyczne udręki. Jako duchowny brał na siebie ludzkie grzechy. Wyjaśnił to kiedyś dzieciom, które zwracając uwagę na jego pochyloną sylwetkę pytały, cóż to za kamienie nosi na swych plecach.
Podobnie jak ojciec Pio, potrafił odczytywać stan duszy spotykanych ludzi. Niejednego przywiódł do spowiedzi i pomógł w pojednaniu z Bogiem, przypominając penitentom niewyznane grzechy. Gdy miał do czynienia z opętanymi, biczował się aż do krwi by uwolnić ich z diabelskich więzów. Był zawsze do dyspozycji potrzebujących, z zasady swoje drzwi pozostawiał zawsze otwarte.
Podobieństw ze świętym kapucynem jest więcej. Gdy patrzymy jak obaj odprawiali Najświętszą Ofiarę i przypominali w ten sposób o Jej prawdziwym wymiarze i znaczeniu, doceniamy to ich świadectwo złożone w czasach wielkiego zamachu na liturgię. Późniejsze lata tylko potwierdziły znaczenie kapłańskiego zjednoczenia z Chrystusem cierpiącym na Krzyżu.
Jedna z kobiet opowiadających o ojcu Dolindo zwróciła uwagę na dzisiejsze czasy pustoszejących świątyń i młodzieży odchodzącej od Boga. – Dlaczego w kościele odnosi się nieraz wrażenie, że uczestniczymy w jakimś show? – zastanawiała się. Podkreśliła, że zadaniem ojca Dolindo jest rozpalanie na nowo ognia, który ożywiał gorliwość wiernych, wzniecanie miłości do Pana Jezusa i Maryi, która objawiała się ojcu Ruotolo, zapowiadając czasy prześladowań Kościoła i pozbawiania duchownych doczesnych majątków. Fragmenty tych objawień współbrzmią z innymi przesłaniami Matki Bożej na czasy ostateczne – niezwykle trudne, lecz niosące w ostatecznym rozrachunku Boży triumf nad szatanem i jego sługami.
Zakonnik z Neapolu pisał, że kto mówi prawdę, nie musi się bać. Przeciwnie zaś jest z tym, kto posuwa się do kłamstwa. Nie złamały jego duchowej postawy fałszywe oskarżenia pod jego adresem, a nawet posądzenia o herezję.
– Pracę nad filmem rozpoczęliśmy w 2018 roku, obserwując fenomen związany z postacią ks. Dolindo, tego niezwykłego kapłana, do którego grobu pielgrzymuje każdego miesiąca coraz więcej Polaków – mówi Maciej Bodasiński, współtwórca dokumentu.
– Chcieliśmy zrobić film „nie cukierkowy”, nietypowy, o człowieku, którego wszyscy, którzy
się z nim zetknęli, uważają za świętego. Film o człowieku, za którego sprawą działo się wiele
cudów, a za cuda uważamy nie tylko spektakularne zdarzenia, ale też, przemianę życia i
przyjęcie cierpienia. I taki jest ten film – wyjaśnia Lech Dokowicz.
Dlatego historie opowiedziane przez autorów nie zawsze miały finał szczęśliwy z ludzkiego, doczesnego punktu widzenia. Jak zwrócił uwagę w trakcie prasowej premiery Maciej Bodasiński, Pan Bóg niezbyt często skłania się na przykład do próśb o cudowne uzdrowienia – a jest to z pewnością jedna z naszych najczęstszych intencji. Jednak ci, którzy wytrwale zwracają się o wstawiennictwo do ojca Dolindo, mogą liczyć na jego duchową przyjaźń, orędownictwo, a nieraz – wręcz poczucie obecności niezwykłego kapłana w ich własnej wędrówce.
Autorom zależało na jak najszerszej dostępności dokumentu. Będzie można obejrzeć go bezpłatnie u progu Adwentu, w niedzielę 27 listopada na stronie internetowej inicjatywy Różaniec do Granic.
RoM