Kilkanaście minut po godzinie 21:00 papież Franciszek pojawił się w oknie przy ulicy Franciszkańskiej 3 w Krakowie, czyli w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich. Pozdrowił zebranych tradycyjnym „Dobry wieczór!”.
– Dobry wieczór! Bardzo serdecznie was pozdrawiam! – powiedział Ojciec Święty. – Proszę was o ciszę teraz, coś zasmuci wasze serca. Maciej Cieśla miał 22 lata, nie więcej, studiował projekt graficzny i porzucił swoją pracę, żeby stać się wolontariuszem ŚDM. To on przygotował wszystkie projekty obrazów świętych patronów, które tak pięknie ozdabiają miasto. W tej pracy odnalazł wiarę. W listopadzie zdiagnozowano u niego raka. Lekarze nie mogli nic zrobić. Jedynie amputować nogę. Chciał żyć, gdy przyjedzie papież, miał miejsce w papieskim tramwaju. Zmarł 2 lipca – mówił Franciszek.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ktoś z was mógłby pomyśleć, że ten papież psuje wieczór. Ale musimy się przyzwyczaić i do dobrych i do złych rzeczy. Ale nie powinniśmy nigdy wątpić w siłę tego chłopaka, który tyle pracował i wiara zaprowadziła go do Jezusa, to wielka łaska – stwierdził papież.
– Problem polega na tym, żeby wybrać dobrą drogę życia. Dziękujemy Panu za to, że daje nam tylu odważnych ludzi. Nie lękajcie się!
– Jutro się zobaczymy, teraz was żegnam. Bądźcie szczęśliwi i radośni, to obowiązek tych, którzy idą za Jezusem. Nie bądźcie za głośni w nocy i przyjmijcie błogosławieństwo – powiedział Franciszek na zakończenie wieczornego spotkania z młodzieżą.
RoM
tvp.info