Czwartkowe posiedzenie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w sprawie utrudniania wyjaśnienia sprawy śmiertelnego pobicia w 1983 r. przez milicję Grzegorza Przemyka odroczono bezterminowo. O wznowienie umorzonego w 2012 r. śledztwa IPN walczą ojciec ofiary milicyjnej przemocy, jego przyjaciel i znany adwokat.
Przyczyną odroczenia śledztwa było niepowiadomienie o posiedzeniu wszystkich pokrzywdzonych oraz podejrzanych.
Wesprzyj nas już teraz!
Pion śledczy IPN w październiku 2012 r. umorzył śledztwo ws. utrudniania w latach 1983-84 śledztwa w sprawie śmiertelnego pobicia Przemyka przez milicję. Stało się to z powodu przedawnienia karalności, został jednak uznany fakt przestępstwa. Wcześniej zarzuty utrudniania tamtego śledztwa usłyszał m.in. ówczesny szef MSW gen. Czesław Kiszczak oraz oficerowie SB i MO.
To i inne umorzenia były wynikiem uznania w 2010 r. przez Sąd Najwyższy za przedawnione zbrodnie komunistyczne zagrożonych karą do pięciu lat więzienia. Od decyzji IPN odwołali się m.in. ojciec Grzegorza Przemyka
W maju 1983 r. Przemyk wraz z Cezarym F. , który również odwołał się od decyzji IPN z 2010 r. świętował na warszawskiej Starówce egzamin maturalny. Grzegorz Przemyk został zatrzymany przez MO, a następnie brutalnie pobity na komisariacie przy ul. Jezuickiej. Maturzysta otrzymał ponad 40 ciosów pałkami po barkach i plecach oraz kilkanaście ciosów łokciem lub pięścią w brzuch. Syn opozycyjnej poetki, Barbary Sadowskiej zmarł po dwóch dniach szpitalnej walki o życie.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk