Niemiecka stacja radiowa „B5 aktuell” opublikowała na swojej stronie internetowej komentarz do książki Stephana Lahnstaedta opisującej „Operację Reinhard”, która miała doprowadzić do ostatecznego zakończenia „kwestii żydowskiej”. W tekście użyto fałszywego sformułowania „polskie obozy zagłady”. Polski konsulat w Monachium zapowiedział podjęcie działań w tej sprawie.
Pomimo wielu komentarzy historyków, akcji społecznych, a także wygranych rozpraw sądowych, w niemieckich mediach nadal możemy napotkać zwrot „polskie obozy zagłady” odnoszący się do w rzeczywistości niemieckich obozów koncentracyjnych rozlokowanych na terenie Rzeczypospolitej. Tym razem fałszywe określenie zostało użyte w komentarzu do książki Stephana Lagnstaedta opisującej „Operację Reinhard”, mającą na celu doprowadzenie do ostatecznego rozwiązana tzw. „kwestii żydowskiej”. Sformułowania „polskie obozy zagłady” użyto w kontekście obozów koncentracyjnych w Treblince, Sobiborze i Bełżcu.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawą zainteresował się polski konsulat w Monachium, który zapowiedział interwencję w sprawie używania fałszywych określeń sugerujących, że obozy zagłady rozmieszczone na terenie Rzeczypospolitej były stworzone i zarządzane przez Polaków. Wydawcą niemieckiej stacji radiowej „B5 aktuell” jest bawarska Bayerischer Rundfunk.
Warto dodać, że to kolejny przypadek manipulacji określeniem „polskie obozy zagłady”, który zanotowano w ostatnich dniach. Do podobnego czynu dopuściła się redakcja telewizji SWR, która opisywała zagadnienie na swojej stronie internetowej. Wówczas skuteczną okazała się interwencja polskiego konsulatu, po której stacja dokonała korekty w swoim tekście, a także przeprosiła za wprowadzanie w błąd.
W ostatnim czasie duży rozgłos przyniosła sprawa Karola Tendery, byłego więźnia obozu zagłady w Auschwitz, który domagał się przeprosin ze strony niemieckiej stacji telewizyjnej ZDF. Sąd przyznał rację Tenderze i zobowiązał do przeprosin, które miały zostać opublikowane na portalu stacji. ZDF nie pogodziło się z wyrokiem co spowodowało zainicjowanie akcji „GermanDeathCapms”, która odbiła się dużym echem nie tylko w Polsce.
Stacja ZDF zaskarżyła postanowienie Sądu Krajowego w Moguncji, który wydał klauzule wykonalności w sprawie przeprosin za nazwanie obozów zagłady „polskimi”. Pełnomocnicy nadawcy domagają się odmowy uznania wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Ten nakazał stacji zamieścić (na miesiąc) informację prostującą kłamstwa historyczne – i to na pierwszej stronie serwisu ZDF.
Nadawca dotąd obchodził wyrok sądu. Przeprosiny opublikowane zostały w mało widocznym miejscu strony, a tytuł noty – „Przeprosiny Karola Tendery” – niewiele mówił odbiorcy. Pełnomocnik Tendery, byłego więźnia Auschwitz, ocenił, że wyrok sądu nie jest wykonywany właściwie i wystąpił do niemieckiego sądu o nadanie klauzuli wykonalności. Do tego stanowiska przychylił się Sąd Krajowy w Moguncji. Właśnie od tego postanowienia odwołała się ZDF.
Źródło: tvp.info
WMa