Monika Olejnik w programie „Kropka nad i” wyjaśniła w dwóch słowach na czym polega jej relacja z Jerzym Urbanem po czym, zirytowana, zakończyła program.
W rozmowie z Joachimem Brudzińskim, Monika Olejnik musiała odpowiedzieć na pytanie dotyczące słynnego nagrania pochodzącego z lat 90., gdy wsiadła do samochodu Jerzego Urbana. Polityk PiS przypomniał jej tę scenę.
Wesprzyj nas już teraz!
To wzbudziło irytację Olejnik. Brudziński podsumował również, że Urban jest „przyjacielem” dziennikarki.
Prowadząca „Kropkę nad i” zaczęła od tego momentu dążyć do zakończenia programu.
– Wie pan, kończymy dzisiaj rozmowę. Dziękuję panu bardzo. Jest pan bardzo niegrzeczny – powiedziała dziennikarka
– Pani również – zrewanżował się Brudziński.
– Jest pan bardzo nieelegancki – stwierdziła Olejnik.
– Pani również – odpowiedział poseł PiS.
– Jerzy Urban nie jest moim przyjacielem… – wyjaśniła Olejnik.
– A nie podwoził panią? – dopytywał Brudziński.
– Podwożenie nie oznacza przyjaźni proszę pana. Ja wiem, że pana zdenerwowało, to co puściłam o Seredyńskim – powiedziała Olejnik i zakończyła program.
Źródło: dziennik.pl
ged