Chorwackie pogranicze z Serbią i Węgrami oraz wschodnia Bośnia i Hercegowina pełne są pól minowych. Nie wiadomo na ile ich oznakowanie odpowiada stanowi rzeczywistemu, gdyż w ubiegłym roku powódź podmyła i przeniosła wiele z nich. Tereny byłej Jugosławii stają się trasą dla imigrantów zmierzających z Bliskiego Wschodu do Europy Zachodniej.
Serbia i Chorwacja od dłuższego czasu przygotowywały się na zmianę kierunku podążania uchodźców. Od wtorku, 15 września, nielegalni imigranci docierający na Węgry traktowani są jak przestępcy. Dlatego też ci zwrócili swoje zainteresowanie na kraje byłej Jugosławii, a pierwsze autobusy z nimi już wyjechały z Serbii. We wtorek Zagrzeb poinformował, że może w swoich obozach dla uchodźców pomieścić 3 tysiące przybyszów. Resztę wyśle w kierunku Słowenii.
Wesprzyj nas już teraz!
Imigranci przemierzający Bałkany na własną rękę mogą być w niebezpieczeństwie ze względu na kłopotliwe pozostałości po wojnie domowej w Jugosławii. Pola minowe stanowią prawie 2,5 proc. powierzchni Bośni i Hercegowiny. Także w Chorwacji jest ich w ziemi dziesiątki tysięcy. Istniejące mapy niebezpiecznych terenów straciły swoją przydatność po powodzi z 2014 roku gdy wiele min zostało przeniesionych przez wodę.
Chorwaci założyli z tego tytułu specjalny profil na Facebooku. Publikują na nim mapy pól minowych oraz ostrzeżenia w języku arabskim. Proszą także o rozsyłanie materiałów do mediów popularnych wśród imigrantów. Informują, że bezpieczne są jedynie autostrady i szlaki kolejowe.
Źródło: tvn24.pl
MWł