Aborcja ze względu na płeć to poważny problem dla krajów Dalekiego Wschodu. Ale nie tylko! Najnowsze badania pokazują, że nienarodzone dziewczynki częściej zabija się także w krajach Zachodu. Problem dotyczy zwłaszcza imigrantów, szczególnie przy większej liczbie dzieci. Jednak obejmuje także rodziny mieszane, gdy tylko jedno z małżonków pochodzi z Indii. Obrońcy życia podkreślają, że ofiarami tej sytuacji są także same kobiety, nakłaniane do mordowania swych nienarodzonych dziewczynek.
Według szacunków Funduszu Ludnościowego Organizacji Narodów Zjednoczonych w Azji i wschodniej Europie brakuje około 117 milionów dziewcząt. To skutek głównie aborcji ze względu na płeć. Jak podaje strona funduszu od lat 90-tych ubiegłego stulecia w niektórych regionach rodzi się o 25 procent więcej chłopców, niż dziewcząt. „Wzrost selekcji z uwagi na płeć jest alarmujący, gdyż odzwierciedla trwały niski status kobiet i dziewcząt. Wzrastający brak proporcji płciowej wywiera szkodliwy wpływ na społeczeństwa. Wiążą się z nim przypadki zwiększonej przemocy seksualnej i przemytu ludzi”.
Wesprzyj nas już teraz!
Co istotne, praktyki te nie ograniczają się do krajów Dalekiego Wschodu. Głęboko zakorzenione występują również w rodzinach imigrantów do państw zachodnich. Wskazują na to autorzy badania „Sex Ratios at Birth Among Indian Immigrant Subgroups According to Time Spent in Canada”. Poddali oni analizie 47 tysięcy indyjsko-kanadyjskich kobiet żyjących w Ontario w latach 1993-2014. Doszli do wniosku, że rodzice nie decydują się na ogół na aborcję ze względu na płeć przy mniejszej liczbie dzieci. Jednak problem pojawiał się, gdy kobieta miała trójkę dzieci, a na początku dwie córki. W takiej sytuacji na dwie dziewczynki przypadało niemal dwóch chłopców. To skutek mordowania nienarodzonych dziewczynek przy kolejnych ciążach.
Dyskryminacja nienarodzonych dziewcząt nie zmniejszała się nawet u kobiet mieszkających w Kanadzie przez 10 lat lub dłużej. Nie zaobserwowano też jakiejkolwiek poprawy sytuacji od 2000 roku. Wyniki studium opublikowano w wydanym w maju czerwcowym numerze medycznego pisma „Journal of Obstetrics and Gynaecology”.
Z kolei badanie „Variations in male-female infant ratios among births to Canadian and Indian-born mothers, 1990-2011: a population-based register study” („CMAJ Open”) pokazało, że dyskryminacja nienarodzonych dziewcząt jest najsilniejsza, gdy obydwoje rodziców pochodziło z Indii. Jednak występuje także, w pewnych sytuacjach, w przypadku gdy z Indii pochodził jeden z rodziców.
Natomiast studium „There is such a thing as too many daughters, but not too many sons. A qualitative study of son preference and fetal sex selection among Indian immigrants in the United States” opublikowanego 2011 roku w „Social Science & Medicine” aborcja oparta na płci dziecka to problem także wśród imigrantów z Indii do Stanów Zjednoczonych. Wiele kobiet przyznało się do presji rodziny, nakłaniającej je do posiadania syna.
Steven Mosher z Population Research Institute przestrzegł przed dyskryminacją indyjskich niewiast z powodu obecności tych praktyk. Podkreślił, że byłoby to sprzeczne z etosem obrońców życia. – Niektóre kobiety zostały zmuszone do dźwigania ciężaru zacofanych postaw kulturowych (…) – powiedział. – Zasługują one na nasze współczucie i wsparcie, by nie musiały rezygnować ze swoich praw i życia nienarodzonych córek w celu dostosowania się do niesprawiedliwego standardu kulturowego. Aborcja motywowana płcią dziecka jest niemożliwa do zaakceptowania bez względu na to kto ją praktykuje lub jak motywuje – dodał.
Obecnie dyskryminacja kobiet nasilona jest w krajach takich jak Indie, Armenia czy Chiny i wśród imigrantów z tych państw, jednak nie ogranicza się do nich. Jednak, jak pokazuje przykład Korei Południowej można z nią walczyć. Preferencja dla synów była w tym kraju dość znacząca jeszcze na początku lat 90-tych XX wieku. Jednak obecnie problem został rozwiązany za sprawą edukacji kobiet i zwiększenia świadomości.
Źródło: pop.org/jogc.com/sciencedirect.com/unfpa.org
mjend