Radykalnym grupom homoseksualnym i proaborcyjnym nie udało się wprowadzić sformułowań „orientacja seksualna” i „prawo do aborcji” do ważnego dokumentu ONZ dotyczącego dzieci i młodzieży.
Podczas 45. sesji Komisji ONZ ds. Ludności i Rozwoju, wspieranej przez międzynarodową organizację Planned Parenthood i Koalicję Młodzieży oraz Międzynarodową Koalicję na rzecz Zdrowia Kobiet, nie udało się przyjąć dokumentu, który koncentrowałby się na promocji „praw” homoseksualistów i aborcji. Delegaci lewackich organizacji starali się sprowadzić dyskusję nad problemami młodzieży oraz dzieci w wieku dojrzewania, wyłącznie do kwestii tzw. zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego.
Wesprzyj nas już teraz!
„Postępowcy” próbowali wprowadzić zapisy pozbawiające rodziców wpływu na edukację seksualną dzieci! Zwolennicy „praw” pederastów i lesbijek chcieli, aby we wszystkich krajach mogła być realizowana „wyczerpująca edukacja seksualna”. Proponowali, by do dokumentu końcowego wprowadzić zapis o „prawie młodzieży do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”.
Większość państw nie zgodziła się na wprowadzenie zapisu, który zobowiązywałby szkoły do zapewnienia „odpowiedniego kierunku i doradztwa w sprawach seksualnych oraz reprodukcyjnych bez konieczności odwoływania się do praw i obowiązków oraz odpowiedzialności rodziców w tych kwestiach”. Większość delegatów nie zgodziła się również, aby w dokumencie końcowym znalazło się stwierdzenie, że „aborcja jest prawem reprodukcyjnym i metodą planowania rodziny.”
Kraje arabskie, Rosja, Pakistan, a także Watykan nie zgodziły się na umieszczenie w dokumencie odniesień do tzw. orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.
W dokumencie znalazło się jednak stwierdzenie, mówiące o tym, że młodzież i dzieci w wieku dojrzewania mają prawo do „swobodnego i odpowiedzialnego decydowania o sprawach związanych z seksualnością”(sic!). Martwi to delegacje wielu krajów, które obawiają się, że jest to kolejna próba krajów wspierających homoseksualizm, by w zawoalowany sposób promować prawa których domaga się lobby homoseksualne.
Delegaci nie mogli się porozumieć co do tego, kiedy można mówić o młodzieży, a kiedy o dzieciach w wieku dojrzewania. Chciano, aby dokument odnosił się do osób w wieku od 10. do 24. lat. Jednak użyte sformułowania w kwestii zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego budziły liczne kontrowersje. Z dokumentu końcowego poświęconego prawom młodzieży, nie jest zadowolona żadna z delegacji.
Źródło: C-Fam.org, AS.