Uniwersytet Warszawski stanowczo odciął się od działalności Bartłomieja Wanota, który miał prowadzić zajęcia na uczelni z gwary śląskiej. Niedoszły wykładowca wychwalał w mediach społecznościowych Stepana Banderę oraz nawoływał do mordowania Polaków.
„W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi wypowiedzi pana Bartłomieja Wanota informujemy, że pan Wanot nie jest pracownikiem Wydziału »Artes Liberales« ani innej jednostki UW. Zajęcia »Ślōnsko godka (język śląski) – poziom początkujący« miały być prowadzone przez pana Wanota po raz pierwszy. Nigdy wcześniej pan Wanot nie prowadził żadnych zajęć dydaktycznych dla studentów naszego Wydziału. Jako władze Wydziału »Artes Liberales« podjęliśmy decyzję o nienawiązywaniu projektowanej współpracy. Niezależnie od tego, planujemy uruchomienie zajęć na temat mowy śląskiej w semestrze letnim” — czytamy w oświadczeniu wydziału „Artes Liberales” na UW. Dokument podpisało zbiorowo kolegium dziekańskie.
Bartłomiej Wanot jest, jak ujawnili internauci w serwisie X, moderatorem grupy „Banderawka” na Facebooku, skupiającej osoby pozytywnie oceniające postać szowinisty.
Wesprzyj nas już teraz!
Niedoszły wykładowca UW był również autorem skandalicznego wpisu: „Czym się różni Wołyń od Śląska? Na Wołyniu Polacy mają to już za sobą”. Fotografował się również w koszulce z podobizną ukraińskiego terrorysty z podpisem „chwała bohaterom”.
Wanot wstawiał także posty wspominające urodziny Stepana Bandery, życząc „udanego świętowania z okazji 111. Urodzin wodza Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów”. Nazywał go „Wodzem nacji” i „wielkim ukraińskim patriotą”.
Źródło: onet.pl / własne PCh24.pl
PR
Miał prowadzić zajęcia ze „śląskiego” na UW. Gloryfikuje Banderę, „żartuje” z Rzezi Wołyńskiej