W centrum kultury pod Bordeaux odwołano „warsztaty” dla dzieci poświęcone „przełamywaniu kodów” kulturowych prowadzone przez tzw. „drag queens”. O sprawie tej i oburzeniu rodziców pisaliśmy wcześniej. Centrum Młodzieży i Kultury (MJC) w miejscowości Mérignac zaoferowało od dzieciom od lat 11 i starszym zimowe ferie warsztaty „odkrywające świat drag queens”. Zajęcia mieli prowadzić „animatorzy” z ośrodka LGBT „Le Girofard”, a w programie było m.in. nauczanie chłopców robienia makijażu i chodzenia w szpilkach…
Zaprotestowali rodzice i stowarzyszenia katolickie. Padły zarzuty, że tego typu zajęcia to rodzaj „seksualizacji dzieci” i oswajania ich z ideologią LGBT. Duże poparcie społeczne uzyskała petycja o odwołanie tego typu zajęć „finansowanych z naszych podatków”. Merostwo Mérignac, gdzie rządzi lewica, początkowo stwierdziło, że centrum ma swobodę „w zakresie programowania” zajęć dla młodzieży. Okazuje się jednak, że protesty mają sens.
Oficjalnie ogłoszono, że „ze względu na małą liczbę zarejestrowanych dzieci warsztaty drag queen zostają odwołane. Petycja stowarzyszeń rodzin z Bordeaux i Północnej Żyrondy przyniosła skutek. MJC z Mérignac zauważyło jednak „nieustępliwość” przeciwników genderowej ideologizacji dzieci i zdaniem Centrum to ten opór spowodował, że w ciągu trzech tygodni zarejestrowało się na zajęcia tylko czworo dzieci. Prezes MJC Fabienne Duhant stwierdził, że „w związku z brutalnością padających gróźb, maili i telefonów w sprawie programu zajęć, biuro MJC podjęło decyzję o wycofaniu warsztatów”. Szefowa Centrum broni jednak pomysłu, który miał pozwolić dzieciom… „nabrać pewności i nauczyć się poznawania siebie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Do skutecznego protestu rodziców odniósł się nawet miejscowy eurodeputowany Jérôme Rivière (Partia Republikańska, a obecnie Rekonkwista), który na platformie X pogratulował „rodzicom, którzy sprzeciwiają się takim działaniom”. Chadecki polityk Jean-Frédéric Poisson dodał, że tego typu pomysły to „celowe psucie konstrukcji emocjonalnej dzieciństwa”.
BD