13 czerwca 2017

Opowieść o wielkiej mocy Boga

Intencją filmu „Fatima – Orędzie wciąż aktualne” jest rozpropagowanie Orędzia Fatimskiego i przypomnienie warunków wypowiedzianych przez Matkę Bożą w Fatimie. Warunków, które mogą uratować świat, a które są tak proste do spełnienia: pokuta, odmawianie różańca, praktyka pierwszych pięciu sobót miesiąca i… zawierzenie Rosji jej sercu przez papieża – mówi Jarosław Mańka, reżyser, dokumentalista, twórca filmów „Skarga”, „Prywatne śledztwo majora Zakirowa”, „Święty ogień”.

 

Podczas Kongresu Apostołów Fatimy swoją światową prapremierę miał Pana film „Fatima – Orędzie wciąż aktualne”. Jak Pan zareagował na propozycję Instytutu Ks. Piotra Skargi przygotowania takiego dokumentu na stulecie objawień Fatimskiej Pani?

Wesprzyj nas już teraz!

To był dla mnie zaszczyt. Poczułem też „wagę” tematu, bo Fatima, to tak naprawdę nie tylko ostatnie 100 lat historii świata, ale i przyszłość, która zależy od wypełnienia próśb Matki Bożej – pokuty, modlitwy różańcowej i zawierzenia Rosji Jej Niepokalanemu Sercu.

 

Wcześniej realizowałem film – świadectwo, opowiadający historię Andrzeja Duffeka, człowieka, który odbył podróż niejako po zaświatach i za wstawiennictwem Matki Bożej Fatimskiej, dzięki Krucjacie Różańcowej, cieszy się dzisiaj dobrym zdrowiem. Był to przedsmak tego, z czym przyszło mi się tu zmierzyć – z opowieścią o wielkiej mocy Boga.

 

Podczas realizacji zdjęć ekipa odwiedziła wiele miejsc na świecie. Gdzie dotarliście z kamerami?

Byliśmy w Brazylii u prof. Antonio Borellego, który swoją wiedzą nas „powalił na kolana”. To był bardzo bogaty wywiad. Odwiedziliśmy Moskwę. Długo szukaliśmy tam kontaktów i de facto pojechaliśmy do Rosji „w ciemno”, a wyprawa okazała się chyba najbardziej owocna. Byliśmy też w Litmanowej na Słowacji, gdzie rozmawialiśmy z grekokatolickim arcybiskupem Janem Babjakiem. Odkryciem było to, że przez kilka lat (w latach 90- tych) w tej miejscowości także dochodziło do objawień Maryji, która ukazywała się dwójce dzieci. Oczywiście tych miejsc, do których dotarliśmy z kamerą, i przeprowadzonych wywiadów było znacznie więcej.

 

Na tej mapie nie mogło zabraknąć Fatimy…

Tam udało nam się porozmawiać z krewnymi pastuszków. Była to siostrzenica Łucji oraz krewny z rodziny Franciszka i Hiacynty. Ci ludzie przekazali nam świadectwo „z drugiej ręki”. Rodzice opowiadali im o Cudzie Słońca, gdy byli jeszcze małymi dziećmi.

 

W tych spotkaniach było coś niezwykłego?

Do tej pory pamiętam ten niesamowity spokój, dobroć w ich oczach. Nie miałem pojęcia podchodząc do krewnej Łucji, kim jest. Zauważyłem starszą panią, ubraną tradycyjnie, która siedząc na ganku, patrzyła dobrotliwymi oczyma na turystów i odmawiała różaniec. Gdy zapytałem – licząc się z tym, że się nie dogadamy – czy powie nam kilka słów, weszła jej córka i wyjaśniła nam z kim mamy do czynienia. Pamiętam ten dreszcz emocji. Po tym krótkim wywiadzie ucałowałem tę kobietę w rękę. Ona z kolei momentalnie złapała moją dłoń i ją ucałowała. Było to wzruszające spotkanie.

 

W filmie ważne miejsce zajmuje Rosja, a niemal przewodnim tematem są kobiety pielgrzymujące po Moskwie z figurą Fatimskiej Pani i odmawiające różaniec. Takie spotkanie, taki obraz był zaskoczeniem?

Kiedy jechaliśmy do katedry Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Moskwie, byliśmy umówieni z jednym z duchownych. Tam wskazano nam Rosjankę nawróconą z prawosławia, która w sposób dojrzały, przemyślany opowiadała o Orędziu Fatimskim i nawróceniu Rosji. Wspomniała też, że wraz z grupą bliskich znajomych pielgrzymują z figurką Matki Boskiej Fatimskiej wokół Kremla. Zaproponowaliśmy, by pójść tam razem następnego dnia. Kreml był zamknięty, ale kiedy dochodziliśmy do celu, z bramy wymaszerowali żołnierze – nieco nas strasząc. Jedna z pań uśmiechnęła się i powiedziała, że jednak mamy błogosławieństwo – Kreml został otwarty. Panie opowiadały, że to Polacy zainicjowali tę modlitwę i wspomniały nazwisko… Kolbe. To oczywiście należałoby zweryfikować w materiałach źródłowych, ale wiemy, że święty Maksymilian wybierał się do Japonii i wówczas mógł być pod Kremlem i się tam modlić.

W moskiewskiej katedrze spotkaliśmy też niemieckiego kapłana. Ks. Erich Maria Fink właśnie przyjechał z Syberii. Jego ociec, żołnierz Wermachtu, był zesłanym na wschód więźniem, który doświadczył wielu łask za wstawiennictwem Matki Boskiej Fatimskiej. Nasz rozmówca opowiedział też w jak niezwykłych okolicznościach pozyskał środki na budowę kościoła na Syberii poświęconego Fatimskiej Pani.

 

Wydawałoby się, że sto lat po objawieniach maryjnych, przekazane i ujawnione tajemnice powinny być szeroko znane i rozpropagowane. Czy w trakcie prac natknęliście się Państwo na zaskakujące, mało znane informacje? Było coś, co szczególnie Was poruszyło?

Z pewnością przez ostatnie 100 lat Orędzie Fatimskie nie było wystarczająco rozpropagowane wśród ludzi. Ten film ma się do tego przyczynić.

 

Najbardziej zaskoczyły mnie niektóre informacje, jakie przekazał nam prof. Roberto de Mattei. To historia trzeciej części Sekretu Fatimskiego, który został poznany przez siostrę Łucję dwukrotnie. Po raz pierwszy w 1917 roku i ponownie na przełomie lat 1942-43. Siostra wtedy ciężko chorowała i została poproszona o spisanie trzeciej Tajemnicy. Doświadczyła wówczas powtórnego objawienia. Trzecia Tajemnica została jej ukazana w sposób jeszcze bardziej doniosły i przerażający zarazem. Zaskoczyło mnie to, że dopiero w roku 2012 zostało to dokładnie opisane.

 

Szczególnie wspominam wywiad z bp. Tadeuszem Kondrusiewiczem, który ze łzami w oczach mówił o zakończeniu moskiewskiego puczu Janajewa (była to nieudana próba przejęcia władzy w ZSRR przez „twardogłowych” liderów KPZR w sierpniu 1991 roku – red.) i relacjach duchownych, którzy w niektórych miejscach Moskwy, wieczorem przed zakończeniem puczu, widzieli na niebie Matkę Boską.

 

Niesamowitym spotkaniem, wręcz drogowskazem, była rozmowa z ks. Stanisławem Firutem (SAC), który peregrynuje z Matką Boską Fatimską po Ukrainie. Ksiądz opowiadał nam o spotkaniu z mężczyzną, którego Maryja ocaliła. To niesamowite świadectwo wszechmocy Boga, cudów, które dzieją się za wstawiennictwem Matki Bożej Fatimskiej.

 

Kiedy z kolei próbowaliśmy się skontaktować z kard. Carlo Caffarrą, natrafiliśmy na informację, że kiedy otrzymał od Jana Pawła II misję powołania Papieskiego Instytutu dla studiów nad Małżeństwem i Rodziną, skontaktował się z siostrą Łucją, a ta odpowiedziała, że atak demonów przejdzie przez rodzinę. Widząc co się dzieje dzisiaj – mam tu na myśli ideologię gender, promocję aborcji – wyraźnie widać, że wizjonerka pisząca 30 lat temu do kardynała, miała rację.

 

W pokazanej wersji filmu nie pojawił się pewien – można powiedzieć – sensacyjny wątek, o który uzupełniona ma być końcowa produkcja. Chodzi o wybuch arsenału sowieckiej floty w Siewiernomorsku z 13 maja 1984 roku. Co tam się wydarzyło?

To jest kolejne novum, na które natknąłem się podczas prac nad filmem. Okazało się, że najprawdopodobniej 13 maja 1984 roku doszło do wybuchu w zamkniętej bazie morskiej w Siewiernomorsku, gdzie „kły” imperium, zostały ucięte przez Opatrzność. Przez nieuwagę kilkadziesiąt procent arsenału wojennego Związku Radzieckiego „poszło z dymem”. Była to okryte tajemnicą, ale nie dało się tego zdarzenia całkowicie ukryć. Wybuchy były notowane przez kilka dni w odległości kilkudziesięciu kilometrów od granicy z Norwegią. Z czasem okazało się też, że kilku marynarzy zrobiło zdjęcia wstrząsanej wybuchami bazy morskiej, zatem są też namacalne dowody, iż takie wydarzenie miało miejsce.

 

Do wydarzenia doszło po zawierzeniu świata Najświętszej Maryi Panny, którego dokonał papież Jan Paweł II. Eksperci twierdzą, że po tym wybuchu komuniści nie mieli już żadnej szansy na zwycięstwo w ewentualnej konfrontacji nuklearnej. Można przyjąć, że była to odpowiedź Niebios na akt zawierzenia?

W tym czasie Związek Radziecki planował „ucieczkę do przodu”, bo miał świadomość, że w dłuższej perspektywie przegra wyścig zbrojeń. Zaplanowano więc wojnę. To zdarzenie było to sygnałem, że Bóg reaguje na to, jak zachowuje się ludzkość. Wprawdzie podczas zawierzenia dokonanego przez Jana Pawła II zabrakło tego bezpośredniego odwołania do Rosji, ale pewien gest został wykonany. Opatrzność go dostrzegła.

 

Finalna wersja filmu będzie się różniła od materiału zaprezentowanego Apostołom Fatimy?

Jest kilka wątków, które chciałbym jeszcze w filmie umieścić, szczególnie, że pewne nowe rzeczy dzieją się już po prapremierze. Rozmawiałem np. z pewnym Apostołem Fatimy, który opisał w liście do Instytutu Ks. Piotra Skargi swoje świadectwo o wyprowadzeniu – z pomocą Matki Bożej Fatimskiej – z choroby alkoholowej. Mam nadzieję, że uda mi się go przekonać do złożenia swojego świadectwa w filmie. Intencją filmu jest bowiem rozpropagowanie Orędzia Fatimskiego i przypomnienie warunków wypowiedzianych przez Matkę Bożą w Fatimie. Warunków, które mogą uratować świat, a które są tak proste do spełnienia: pokuta, odmawianie różańca, praktyka pierwszych pięciu sobót miesiąca i… zawierzenie Rosji Jej sercu przez papieża. Niedawno kardynał Leo Burke wezwał do zawierzenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi – miejmy nadzieję, że wreszcie do  niego dojdzie.

 

 

Dziękuję za rozmowę

Marcin Austyn

PREMIERA KINOWA FILMU JUŻ 20 CZERWCA W KRAKOWIE


Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij