W ocenie Viktora Orbana, w wyborach do Parlamentu Europejskiego – ujmując rzecz ogólnie, umocniły się siły propokojowe. Inaczej ma być w Polsce, gdzie zdaniem premiera Węgier, dwa pierwsze miejsca zajęły partie prowojenne.
W ocenie Orbana najbardziej propokojową zmianę widać we Francji, gdzie prezydent Emmanuel Macron rozpisał – pod wpływem niekorzystnych dla swojego obozu wyników wyborów do PE – wybory parlamentarne. Orban liczy, że zwycięskie Zjednoczenie Narodowe powtórzy w kolejnej elekcji niedzielny sukces i stworzy nowy rząd we Francji.
– To jest to, nad czym pracowałem przez ostatnie kilka miesięcy – stwierdził premier Węgier, którego rząd konsekwentnie zajmuje krytyczne stanowisko w kwestii pomocy UE i NATO dla zmagającej się z rosyjską inwazją Ukrainy.
Wesprzyj nas już teraz!
Węgierski polityk podkreślił, że w Polsce zarówno zwycięska Koalicja Obywatelska (KO), jak i Prawo i Sprawiedliwość (PiS), które zajęło drugie miejsce w wyborach do europarlamentu, to partie prowojenne.
Orban przyznał jednak, że w przypadku porozumienia frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz eurosceptycznej i nacjonalistycznej grupy Tożsamość i Demokracja (ID), Fidesz dołączyłby do tego sojuszu.
Źródło: PAP/Oprac. MA