Premier Węgier Wiktor Orban otworzył wielką butelkę szampana po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Ma nadzieję na odnowienie współpracy regionalnej i przeciwstawienie się Europy Środkowej Brukseli.
Polityk mówił o tym w wywiadzie, jakiego udzielił Michałowi Karnowskiemu w telewizji wPolsce24.
– To, co dzieje się w Polsce jest całkowicie nieakceptowalne, niezgodne z prawem, moralnością i demokracją. Jest czymś haniebnym, że władze Unii Europejskiej kierujące wspólnotą, do której przecież wszyscy należymy, nie tylko milczą, ale nawet wspierają politykę represji prowadzoną przez polskiego premiera. Z punktu widzenia europejskich wartości jest to całkowicie nieakceptowalne – powiedział Orban.
Wesprzyj nas już teraz!
– Musimy kontratakować. Musimy przywrócić moral equilibrium, równowagę moralną. A oni muszą zapłacić za to, co zostało zrobione. […] Musimy Brukseli odpłacić. To, co zrobili Polsce i Węgrom nie może być zaakceptowane. Muszą za to zapłacić. Przepraszam, że tak otwarcie to mówię. Jestem miłym chrześcijaninem, ale moral equilibrium jest najważniejszą rzeczą w polityce międzynarodowej, a już szczególnie we wspólnotach takich jak Unia Europejska. Wiemy, że oficjalne relacje między Polakami a Węgrami są dziś znacznie słabsze niż było to w niedawnej przeszłości. Ale nasze patriotyczne Elity pozostają w ścisłych relacjach – dodał.
Premier ostro skrytykował też Donalda Tuska, skupiając się na używanym przez niego pojęciu „demokracji walczącej”. – Pojęcie „walcząca demokracja” przetłumaczone na język węgierski daje stare i krwawe komunistyczne określenie, które znamy doskonale z lat 50. To jest dokładnie to samo pojęcie, które krwawi komuniści głosili na Węgrzech – stwierdził. – „Walcząca demokracja” w Europie centralnej ma szczególne znaczenie. Oznacza, iż polityczna konkurencja jest skończona, że władza używa instrumentów państwa przeciwko konkurencyjnym partiom politycznym – dodał.
Polityk podkreślił też, że bardzo ucieszył się ze zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. – Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana. To historyczna wygrana. Z naszej perspektywy ten wybór otwiera szansę na odnowę środkowo-europejskiej współpracy. Nazywamy to Grupą Wyszehradzką, ale możemy nazwać w dowolny sposób. Kluczowa jest współpraca – powiedział.
Źródło: wpolityce.pl
Pach