Węgierski forint we wtorek gwałtownie stracił na wartości. Stało się to po doniesieniach o planach rządu, zamierzającego – wbrew bankom – ulżyć osobom, które zaciągnęły kredyty w obcych walutach. Unia Europejska znów zagroziła premierowi Orbanowi.
Forint osłabił się w konsekwencji rządowego planu zamiany kredytów walutowych na kredyty w rodzimej walucie. Konwersja miała by się dokonać po zaniżonych cenach. Ekonomista Peter Attard Montalto tłumaczy, że „rząd planuje zmiany nie licząc się w ogóle z opinią bankowców”.
Wesprzyj nas już teraz!
Najwyższej rangi urzędnik w rządzącej partii Fidesz, Antal Rogan powiedział w poniedziałek, że kredyty w walutach obcych – zwłaszcza kredyty hipoteczne, zaciągnięte we frankach szwajcarskich – powinny być przeliczone na walutę lokalną po cenach korzystnych dla kredytobiorców. Banki miałyby ponieść większość kosztów konwersji.
W piątek do parlamentu – Fidesz ma tam dwie trzecie głosów – trafi projekt ustawy zobowiązujący banki do pokrycia większości kosztów związanych z przewalutowaniem kredytów. Banki miałyby zrezygnować z części odsetek.
W wyniku operacji – jak wylicza ekonomista Janos Samu z Concorde Securities – banki stracą 1,1 bln forintów, tj. około 4,85 mld dol. Przeciwko planom rządu protestuje Węgierski Związek Banków.
Kredyty walutowe były bardzo popularne na Węgrzech przed kryzysem finansowym w 2008 r. Ich stopy procentowe były niższe niż stopy kredytów w forintach. Walutowe kredyty hipoteczne i pożyczki kapitałowe na nieruchomości razem stanowią około 53 proc. wszystkich kredytów detalicznych.
Węgierskie władze, starając się zmniejszyć odsetki od kredytów, obniżyły także – po raz kolejny z rzędu – stopy procentowe, co zaniepokoiło urzędników w Brukseli.
Przedstawiciele UE ostrzegli we wtorek, że mogą ponownie zastosować procedurę ścisłego nadzoru budżetu węgierskiego – tj. procedurę nadmiernego deficytu – ze względu na niebezpieczną politykę monetarną rządu. Procedura ta – zastosowana wcześniej z powodu nadmiernego zadłużenia publicznego – została wycofana w zeszłym roku. Tym razem unijni urzędnicy przekonują, że procedura mogłaby być wdrożono wskutek… zbyt szybkiej redukcji zadłużenia.
Źródło: wsj.com, AS.