Środowiska LGBT kwestionują prawa osób zmagających się ze skłonnościami homoseksualnymi i chcących podjąć terapię, a z czasem założyć rodzinę. „Tęczowi” aktywiści przekonują, że działają w ich imieniu i walczą o ich prawa. W rzeczywistości jednak traktują cierpiących na tę przypadłość instrumentalnie, wykorzystując do forsowania ideologicznych postulatów – uderzających w małżeństwo i rodzinę, narażających dzieci na demoralizację, podważających wolność przedsiębiorców – alarmuje Instytut Ordo Iuris.
Jak zwraca uwagę w najnowszym newsletterze organizacji adwokat Rafał Dorosiński z zarządu OI, na drodze tych ideologicznych ataków na rodzinę i wolność zawsze stają eksperci Instytutu.
„Genderowi ideolodzy wmawiają nam, że skłonności seksualne to sprawa zmienna i płynna. Jednocześnie w kolejnych krajach zakazują pacjentom i terapeutom dobrowolnych terapii wspierających osoby pragnące uporać się ze skłonnościami homoseksualnymi i założyć szczęśliwą rodzinę. Chociaż terapeuci działają na wyraźne żądanie swoich pacjentów, za udzielanie im porad mogą trafić do więzienia lub zapłacić dziesiątki tysięcy euro grzywny. W grudniu 2021 roku, takie przepisy przyjęły Francja i Kanada. Wcześniej wdrożono je między innymi w Niemczech, w Hiszpanii czy na Malcie” – podkreśla prawnik.
Wesprzyj nas już teraz!
I wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje: „Wystarczy zrozumieć, że skuteczność terapii niechcianych skłonności homoseksualnych oznacza koniec politycznego ruchu LGBT, koniec miliardowych dotacji i koniec ulubionego tematu zastępczego światowej lewicy, walczącej w obronie rzekomo dyskryminowanych seksualnych mniejszości”.
Jak dodaje Rafał Dorosiński, międzynarodowe instytucje wywierają presję, by również Polska odebrała szukającym wsparcia możliwość otrzymania pomocy. W 2018 r. stosowanie terapii konwersyjnych potępił Parlament Europejski. A w sformułowanych w tym samym roku rekomendacjach dla Polski, Komitet ONZ ds. Praw Osób z Niepełnosprawnościami zalecił Polsce wprowadzenie zakazu „praktyk konwersyjnych” – wskazuje adwokat.
Zauważa także, iż antywolnościowe zapędy do zakazywania dobrowolnych terapii mają w Polsce polityczne wsparcie. Tak np. w 2019 roku posłowie klubu Koalicji Obywatelskiej przygotowali projekt ustawy, która miała zakazać takich terapii. Akcja odbyła się przy poparciu byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara oraz wielu lewicowych celebrytów.
„Po stronie wolności stanęli jak zwykle prawnicy Ordo Iuris, publikując głośną, krytyczną opinię prawną na temat projektu. W 2021 roku przygotowaliśmy natomiast krytyczną analizę raportu wydanego pod auspicjami ONZ, w którym postulowano globalne karanie za oferowanie terapii konwersyjnych. Po stronie prawa do dobrowolnej terapii stanął także Episkopat wskazując, że konieczne jest tworzenie poradni (również z pomocą Kościoła, czy też przy jego strukturach), służących pomocą osobom pragnącym odzyskać zdrowie seksualne i naturalną orientację płciową” – przypomina adw. Rafał Dorosiński.
Jednak opór wobec działań lobby LGBT musi mieć charakter międzynarodowy. Stąd Instytut włącza swoich ekspertów do powstającej Międzynarodowej deklaracji dotyczącej „terapii konwersyjnej” i prawa wyboru terapii, której autorem jest Międzynarodowa Federacja Wyboru Terapeutycznego i Poradniczego (IFTCC). Sygnatariusze deklaracji (psychologowie, terapeuci, naukowcy i prawnicy) stwierdzają, że „zakaz terapii konwersyjnej jest sprzeczny z wolnością i prawami człowieka”.
– Obecnie prawnicy Ordo Iuris pracują nad Deklaracją Praw Pacjenta ze skłonnością homoseksualną. Przedstawimy ją w październiku na międzynarodowej konferencji. Deklaracja może stać się globalnym, wolnościowym fundamentem oporu przeciwko totalitarnemu, politycznemu ruchowi LGBT – dodaje w swoim liście adwokat.
Źródło: newsletter Ordo Iuris
MA