Uczestnicy rozpoczynającego się w środę 4 października Synodu o Synodalności udali się do położonego nieopodal Rzymu Sacrofano, by wykorzystać chwile poprzedzające obrady na rekolekcyjne nauki. Do zebranych przez trzy kolejne dni wydarzenia przemawiał m.in kontrowersyjny dominikanin z Wielkiej Brytanii. Znany z pro – homoseksualnej agitacji i poparcia dla dostosowania Kościoła do agendy LGBT O. Radcliffe zachęcał, by uczestnicy nie stawiali podczas zbliżających się dyskusji troski o prawowierność na pierwszym miejscu. Zamiast tego namawiał do szukania „jedności w różnorodności”
„Radcliffe, regularny celebrans mszy LGBT w jego rodzimej Wielkiej Brytanii, agitował, by rozwodnicy i osoby w ponownych związkach mogli otrzymywać Komunię Świętą i przekonywał, że homoseksualiści są wśród najbardziej oddanych i imponujących księży, jakich zna”, przypomina bulwersujące poglądy dominikanina anglojęzyczny portal lifesitenews.com.
3 października – ostatniego dnia rekolekcji – duchowny dzielił się z delegatami refleksją poświęconą różnym oczekiwaniom względem zmian, jakie wprowadzi synod o synodalności w praktyce i nauczaniu Kościoła. „Niektórzy maja nadzieję, że Kościół zmieni się diametralnie, że podejmiemy radykalne decyzje, na przykład dotyczące roli kobiet (…). Inni boją się dokładnie tych samych zmian i obawiają się, że doprowadzą nie tylko do podziałów, ale nawet schizmy”, relacjonował dominikanin.
Wesprzyj nas już teraz!
Jego zdaniem różnic nie należy jednak się obawiać, ponieważ „ortodoksja jest pojemna, a herezja wąska”, przekonywał w kontrowersyjnych słowach rekolekcjonista. Co więcej, jego zdaniem jeśli uczestnicy synodu będą „słuchać Pana i siebie nawzajem, próbując zrozumieć Jego wolę dla Kościoła i świata, będą zjednoczeni w nadziei, która przerasta wszystkie nieporozumienia”. Dzień wcześniej duchowny namawiał delegatów, by „ujrzeli” siebie nawzajem, a teologiczne kontrowersje odłożyli, przynajmniej na jakiś czas, na bok.
– Dzielą nas dziś różne rozumienia Kościoła jako domu. Niektórzy definiują go przez jego starożytne tradycje i pobożność, odziedziczoną strukturę i język, Kościół w którym dorastaliśmy i kochamy. Daje nam wyraźną chrześcijańską tożsamość. Dla innych obecny Kościół nie wydaje się bezpiecznym domem. Jest odbierany jako „ekskluzywny”, „marginalizujący” wielu ludzi, kobiety, rozwodników i osoby w ponownych związkach. Dla innych jest on również zbyt „zachodni”, zbyt „eurocentryczny” – stwierdzał podczas rekolekcji liberalny kapłan.
Do tej wyliczanki grup rzekomo zawiedzionych Kościołem duchowny dodał również homoseksualistów i związki poligamiczne. – Oni tęsknią za odnowionym Kościołem, w którym będą się oni czuć w pełni jak w domu: uznani, aprobowani i bezpieczni – stwierdzał progresywny dominikanin.
– Przez niektórych wizja powszechnej otwartości, według której każdy jest akceptowany, niezależnie od tego kim jest, jest odbierana jako destruktywna dla tożsamości Kościoła. Sądzą oni, że tożsamość wymaga granic. Ale zdaniem innych, w samym sercu tożsamości Kościoła leży bycie otwartym. Papież Franciszek mówił: Kościół jest wezwany, by być Domem Ojca, z drzwiami zawsze otwartymi na oścież – dodawał zakonnik.
„Otwarcie” kościoła na grzeszne praktyki i możliwość dostosowania do tego zamiaru magisterium od samego początku wywołał opór prawowiernych hierarchów i duchownych. O ryzyku zniekształcenia katolickiej prawdy przez zgromadzenie rozpoczynające 4 października ostrzegał m.in. ordynariusz diecezji Tyler, Bp Joseph Strickland, czy przewodniczący KEP, abp Stanisław Gądecki.
Zastanawia nieskłonność O. Radcliffe’a i podobnych mu kościelnych progresistów do zwrócenia uwagi, że poczucie wyobcowania z Kościoła środowiska LGBT, czy rozwodników wynika w znacznym stopniu z ich własnych czynów i przekonań – sprzecznych z katolicką moralnością i Bożym Objawieniem.
Źródła: catholicnewsagency.com, lifesitenews.com
FA
Wielki admirator homoseksualistów wygłosi rekolekcje dla Synodu o Synodalności
Abp Gądecki: akty homoseksualne nie będą mogły zostać przez Kościół zaaprobowane