Barack Obama wykazał się niespodziewanym optymizmem w swoim przemówieniu o stanie państwa. Z tryumfem mówił o stanie ekonomii Stanów Zjednoczonych, w tym o nowopowstałych miejscach pracy. Twierdził jednocześnie, że Państwo Islamskie nie stanowi zagrożenia dla bytu narodu amerykańskiego. W słowach odnoszących się prawdopodobnie do Donalda Trumpa, przestrzegł przed ksenofobią i pielęgnowaniem podziałów.
Prezydent Obama wypowiedział się na temat krytyków oskarżających go o niedocenianie kryzysu wywołanego działalnością Państwa Islamskiego. Przestrzegł jednocześnie przed wyolbrzymianiem zagrożenia związanego z działalnością ISIS. Podkreślił, że organizacja ta nie zagraża istnieniu Ameryki jako narodu. Sprzeciwił się ponadto twierdzeniom jakoby grupa ta reprezentowała islam. Określił to jako powtarzanie narracji samego ISIS.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednocześnie Barack Obama przestrzegł przed nastrojami ksenofobicznymi. Zauważył, że mogą one się szerzyć wśród osób pokrzywdzonych przez gwałtowny wzrost technologiczny i niestabilność ekonomiczną. Jednak podkreślił, że oglądanie się w przeszłość lub zrzucanie winy na mniejszości to złe rozwiązanie.
– Gdy rośnie frustracja, będą pojawiać się głosy namawiające nas do powrotu do plemion, do czynienia kozłów ofiarnych ze współobywateli, wyglądających, głosujących czy modlących się inaczej niż my – mówił prezydent Stanów Zjednoczonych. Jak zauważa Stephen Collinson z CNN, słowa te stanowiły czytelną aluzję do Republikanina Donalda Trumpa.
44. Prezydent USA odrzucił także oskarżenia dotyczące ekonomicznego upadku Stanów Zjednoczonych. Stwierdził, że amerykańska gospodarka znajduje się w dobrym stanie oraz że za jego prezydentury powstało 14 milionów nowych miejsc pracy, a bezrobocie spadło o połowę.
Obama wypowiedział się też na temat konieczności finansowania badań nad lekarstwem na raka. Podkreślił, że stanowią one współczesny odpowiednik lotu na Księżyc. Ostro skrytykował także prawicowców podważających wpływ człowieka na globalne ocieplenie. Wyraził przy tym ubolewanie nasilającymi się podczas jego prezydentury podziałami partyjnymi.
Orędzie o stanie państwa jest prawnym obowiązkiem prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zgodnie z artykułem 2 §3 Konstytucji USA „Prezydent powinien od czasu do czasu kierować do Kongresu orędzie o stanie Państwa, przedstawiając do rozważenia środki, które uważa za potrzebne i właściwe”. Barack Hussein Obama II wygrał wybory w 2008 i 2012 r. W listopadzie Amerykanie pójdą do urn wybrać kolejną głowę państwa.
Źródło: edition.cnn.com
mjend