Czworo aktywistów zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy Straży Granicznej za zorganizowanie nielegalnego przekroczenia granicy polsko – białoruskiej przez sześciu cudzoziemców. Inni aktywiści wdarli się na teren strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców.
Do zatrzymania dwóch samochodów aktywistów, którzy próbowali nielegalnie przetransportować cudzoziemców, doszło na terenie patrolowanym przez funkcjonariuszy Straży Granicznej z jednostki w Narewce. W pierwszym aucie oprócz 22 – letniej kobiety i 37 – letniego mężczyzny (obydwoje obywatele Polski) jechał Egipcjanin i dwóch Irakijczyków (ojciec z dzieckiem). W drugim 32-letnia Polka i 33-letni Włoch przewozili troje małoletnich obywateli Iraku. Podczas rozmowy w Irakijczykami okazało się, że jest to małżeństwo z siedmiorgiem dzieci, którzy nielegalnie przekroczyli granicę. Po polskiej stronie czekali już na nich aktywiści, którzy mieli ich następnie przekazać przemytnikom ludzi. Nie ustalono jeszcze miejsca pobytu Irakijki (matki), która z kilkorgiem dzieci była przewożona w trzecim samochodzie, którego nie udało się zatrzymać.
Czworo aktywistów usłyszało zarzuty za organizowanie nielegalnego przekroczenia granicy. Zgodnie z art. 264 § 3 Kodeksu Karnego „Kto organizuje innym osobom przekraczanie wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Wesprzyj nas już teraz!
To pierwsi aktywiści, którzy zostali zatrzymani „na gorącym uczynku” chociaż polskie służby od dawna mają informacje o pomocnictwie aktywistów w nielegalnym przekraczaniu granicy przez imigrantów. Poza tym osoby, którym się wydaje, że pomagają cudzoziemcom, często wprowadzają opinię publiczną w błąd podając na swoich profilach mediów społecznościowych nieprawdziwe informacje. Ostatnio głośno było o lamentach aktywistów nad Irakijczykami, których Straż Graniczna uratowała przed śmiercią na bagnach, po czym zawróciła na Białoruś. Aktywiści pisali, że cudzoziemcy ci chcieli ubiegać się w Polsce o ochronę międzynarodową. Było to kłamstwo, gdyż nie mieli oni żadnego takiego zamiaru.
Co więcej aktywiści uważają, że to Straż Graniczna dopuszcza się przestępstw cofając nielegalnych imigrantów na Białoruś. Aktywiści z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka złożyli nawet zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez SG do prokuratury w Hajnówce. Funkcjonariusze SG, zdaniem członków tej międzynarodowej Fundacji, mieli „narazić życie i zdrowie” m.in. będącej w ciąży Irakijki i dzieci zawracając ich na Białoruś. Straż Graniczna twierdzi natomiast, że cała rodzina Irakijczyków przebywa w jednej z placówek SG. Trwają też procedury umieszczenia jej w ośrodku otwartym.
W ostatni piątek grupa aktywistów wdarła się na teren jednej placówek SG przy granicy z Białorusią. Obrzucili funkcjonariuszy wulgarnymi wyrazami. Zakłócili funkcjonowanie palcówki. Straż Graniczna wobec ośmiu aktywistów skierowała wnioski do sądu o ukaranie za „zakłócanie porządku”.
Minionej doby doszło do 44 prób nielegalnego wejścia do Polski z Białorusi – informują na Twitterze funkcjonariusze Straży Granicznej. Wśród zatrzymanych byli obywatele Kamerunu, Iraku, Sudanu, Jemenu, Syrii, Kuby, Egiptu i Tadżykistanu. Bardzo dużo prób przekroczenia granicy odnotowano w sobotę, kiedy to sforsować granicę próbowało aż 116 cudzoziemców. Największa grupa, 40 osobowa, atakowała odcinek Kuźnica Białostocka. Natomiast w okolicy Narewki trwał tego dnia pościg za przemytnikiem ludzi (obywatel Gruzji). Zatrzymał się dopiero po oddaniu przez funkcjonariuszy strzałów ostrzegawczych.
Źródła – Twitter, isokolka.eu, radio.bialystok.pl
Adam Białous
1/2
Grupa aktywistów wdarła się na teren jednej z placówek SG przy gr.🇵🇱🇧🇾
To jedynie fragment skandalicznych zachowań z piątku 25.03
Okazywanie szacunku dla innych to ich hasło.Czy aby na pewno?A szacunek dla munduru i służb mundurowych?
Nie będziemy tolerować takich zachowań❗️ pic.twitter.com/sNf0Qjt4BX— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) March 27, 2022