– Jeżeli dojdzie do takiej liczby zakażeń na skutek tego, że osoby się nie szczepią, że trzeba będzie dokonać pewnych zmian w regułach gospodarczych, to będziemy musieli tego dokonać – powiedział w poniedziałek na antenie TVP3 Kielce premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że takie rozwiązanie będzie jednak „ostatecznością”.
Szef rządu mówił, że póki co polskie władze robią wszystko co w ich mocy, aby zachęcić jak największą liczbę Polaków do szczepień przeciw COVID-19, czego przykładem są m.in. konkursy, bonusy, loterie. – Rzeczywiście trochę więcej Polaków ruszyło do szczepień. A wierzę też, że jak w sierpniu Polacy zaczną wracać z wakacji, to także zachęceni przykładem innych państw, ruszą do szczepień – powiedział.
Zapytany, czy rząd rozważa wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciw COVID-19 Mateusz Morawiecki odpowiedział, iż ma nadzieję, że „do takiej ostateczności nie dojdzie”. Zwrócił jednak uwagę, że np. Francja ordynuje szczepienia nie tylko dla służby zdrowia, ale też wielu innych grup.
Wesprzyj nas już teraz!
– My obecnie takiego założenia nie mamy, ale jednocześnie przypominamy, że jeżeli dojdzie do takiej liczby zakażeń na skutek tego, że osoby się nie szczepią, że trzeba będzie dokonać pewnych zmian w regułach gospodarczych, to będziemy musieli tego dokonać. Na dzień dzisiejszy jestem umiarkowanym optymistą, ale przestrzegam przed czwartą falą, która może nadejść – podkreślił premier.
Źródło: TVP3 Kielce
TK