Homoseksualna dziennikarka zaangażowana w promocję „małżeństw jednopłciowych” w USA, Masha Gessen przyznała, że „tęczowym” aktywistom wcale nie chodzi o uzyskanie dostępu do takiej instytucji. Pederaści i lesbijki chcą po prostu radykalnej redefinicji i ostatecznego zniesienia małżeństwa!
W wywiadzie radiowym udzielonym stacji ABC Masha Gessen mówiła: – Jest czymś oczywistym, że homoseksualiści powinni mieć prawo do zawarcia małżeństwa, ale dla mnie równie oczywiste jest to, że instytucja ta powinna być wyeliminowana. (…) Z walką o małżeństwa homoseksualne zazwyczaj związane jest kłamstwo dotyczące tego, co zamierzamy zrobić z małżeństwem, gdy już uda się nam je wywalczyć. Kłamiemy, że instytucja małżeństwa nie ulegnie zmianie.
Wesprzyj nas już teraz!
Dodała, że „instytucja małżeństwa nie tylko się zmieni, ale powinna w ogóle przestać istnieć”. Gessen jest zwolenniczką stworzenia takiego systemu prawnego, który odzwierciedlał będzie rzeczywistość, w jakiej żyją niektóre osoby. Mówiła, że nie może znieść „fikcji, w jakiej żyje”. – Mam trójkę dzieci, które mają teoretycznie pięciu rodziców. Nie rozumiem, dlaczego nie powinny one mieć pięciu rodziców prawnie (…) Poznałam moją nową partnerkę, a ona właśnie urodziła dziecko. Jego biologicznym ojcem jest mój brat. Biologicznym ojcem mojej córki jest człowiek, który mieszka w Rosji. Mój adoptowany syn uważa go również za swojego ojca – tłumaczyła.
Od dłuższego czasu, obrońcy tradycyjnego małżeństwa próbowali zwrócić uwagę na rzeczywisty cel lobby homoseksualnego. Nie jest nim chęć zapewnienia równego traktowania wszystkim obywatelom, ale zniszczenie instytucji małżeństwa jako takiej i wykorzenienie ze społeczeństwa tradycyjnych wartości. Z tego m.in. powodu wycisza się i karze Kościół katolicki, głoszący, że sodomia jest sprzecznym z naturą grzechem, wołającym o pomstę do nieba.
Masha Gessen nie jest jedyną lesbijką, która w ten sposób odnosi się do tzw. małżeństw jednopłciowych. Już wcześniej inni działacze homoseksualni wskazywali, że nie chodzi jedynie o prawo do zawarcia małżeństwa. Bardziej zależy im na zmuszeniu społeczeństwa do uznania i akceptacji dewiacyjnych zachowań seksualnych.
Tam, gdzie dość wcześnie zalegalizowano homo-małżeństwa, na życie w tego typu związkach zdecydowało się stosunkowo niewiele osób. W Holandii tylko 12 procent homoseksualistów zawarło „homo-małżeństwa” w porównaniu do 86 procent heteroseksualnych rówieśników. W Kalifornii w 2008 r., gdzie stworzono możliwość legalizacji „małżeństw jednopłciowych”, związki takie zawarło mniej niż 20 procent pederastów i lesbijek w porównaniu do 96 proc. heteroseksualistów.
Źródło: illinoisfamily.org, AS.