Na protokole wykonania wyroku śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego z 25 maja 1948 r. widnieje podpis por. Ryszarda Mońko, wówczas zastępcy naczelnika więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Mieszka on w okolicach Hrubieszowa, jest emerytowanym pracownikiem służby więziennej.
Tadeusz M. Płużański uważa, że Mońko powinien zostać postawiony przed sądem za udział w tej zbrodni. Jednak pion śledczy IPN utrzymuje, że nie podstaw prawnych, aby byłemu zastępcy naczelnika więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie stawiać zarzuty. – Nie popełnił żadnego przestępstwa – twierdzą śledczy.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mońko to ostatni uczestnik egzekucji rotmistrza, który żyje. Powinien on zostać postawiony w stan oskarżenia w sądzie za uczestnictwo w tej zbrodni – podkreśla Płużański. Mońko twierdził, że w mokotowskim więzieniu przepracował tylko półtora roku i w tym czasie zajmował się sprawami politycznymi i tylko raz asystował przy wykonaniu wyroku śmierci. Utrzymywał też, że nic nie wiedział o znęcaniu się nad osadzonymi w tym więzieniu.
Wyrok śmierci na rotmistrzu wykonał Piotr Śmietański, funkcjonariusz Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (były działacz KPP i członek Armii Ludowej o pseudonimie Mojżesz, zmarł w 1950 r.). Świadkami mordu byli też ks. Wincenty M. Martusiewicz (zmarł w 1969 r. w Warszawie), prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej Stanisław Cypryszewski (zmarł w 1983 r.), lekarz Kazimierz Jezierski (zmarł w 1994 r. w Podkowie Leśnej).
Źródło: rp.pl
KRaj