Sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych w Niemczech nie dają pewności kto weźmie na swe barki misję tworzenia rządu. Jeśli będzie to SPD, która „dogada się” z Zielonymi, możemy być świadkami jeszcze ostrzejszego, antychrześcijańskiego kursu w Niemczech – ocenia Paweł Chmielewski z PCh24.pl.
W ocenie publicysty, przez ostatnich kilka ostatnich tygodni wydawało się, że wybory w Niemczech wygra SPD i utworzy rząd albo z Zielonymi i Lewicą, albo Zielonymi i FDP.
– Wydaje się, że wizja takich koalicji przestraszyła Niemców. Zwłaszcza, że liberałowie (FDP) byli dość sceptyczni co do możliwości współpracy z Zielonymi i SPD. I zaczęło wszystko skazywać na to, że jeżeli wygrają socjaldemokraci (SPD), to do rządu wejdą postkomuniści z Lewicy. A to już byłoby złamaniem pewnego politycznego tabu w Niemczech. Zwłaszcza z tego powodu, że postkomuniści są anty-NATO-wscy – ocenił red. Chmielewski.
Wesprzyj nas już teraz!
Tak oto w ostatnich dniach głosy wyborców zaczęły się znów przenosić w kierunku CDU/CSU, a jak pokazują sondaże, efektem tego jest – na tę chwilę – lepszy niż oczekiwany wynik CDU/CSU. SPD jednak i tak prowadzi; oczywiście trzeba z ostateczną oceną poczekać do ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów.
– Z jednej strony można by powiedzieć, że nic prostszego niż przedłużenie tzw. wielkiej koalicji, czyli dalsze rządy CDU/CSU i SPD. Problem w tym, że Niemcy tego nie chcą. Są zmęczeni tymi nudnymi rządami, w których wszyscy nawzajem się krytykują i obarczają odpowiedzialnością za wszystkie przewinienia. Niemcy chcą zmiany, choć, oczywiście, nie radykalnej! Jeżeli wyniki się zmienią i to jednak chadecja wyjdzie na prowadzenie, to być może więc będzie próba ze strony CDU/CSU skonstruowania koalicji większościowej z Zielonymi i FDP. To co powiedzieć możemy na pewno, to że zwycięzcami tych wyborów są Zieloni. Bo bez nich nikt raczej nie stworzy rządu.
W ocenie Pawła Chmielewskiego, z perspektywy Polski, nic się nie zmieni, gdyż niemieckie interesy strategiczne w Europie środkowo-wschodniej są stałe i trwałe, niezależnie od rządowych koalicji. Dobrze to widać w przypadku gazociągu Nord Stream. Warto jednak na wybory spojrzeć z perspektywy chrześcijan. Tu bowiem jeden z możliwych scenariuszy nie napawa optymizmem. Mowa o tworzeniu rządu przez SPD pod ramię z Zielonymi. – Można jedynie zastanawiać się czy gdyby większość rządową miałaby skonstruować SPD, czy w takim wypadku nie dojdzie do jeszcze ostrzejszego, antychrześcijańskiego kursu w Niemczech – dodał red. Chmielewski.
Zdaniem publicysty, z pewnością wyniki sondażowe zapowiadają długą, polityczną walkę o zbudowanie większości i możemy być świadkami powtórki kryzysu z poprzednich wyborów, kiedy to przez niemal pól roku rząd w Niemczech nie mógł się ukonstytuować.
MA