Polska ma rosnący problem z migracją – nie tylko na granicach, ale również z migracją formalnie zarobkową. Mówił o tym w PCh24 TV Kacper Kita.
Kacper Kita wskazał na powody rosnącego napięcia społecznego w sprawie granicy zachodniej.
– To, że tak wielu Polaków żyjących blisko granicy z Niemcami zaczęło dostrzegać ten problem, to nie jest przypadek. Poza tym rząd niestety konsekwentnie podaje nam tylko wycinkowe dane. Podają nam tylko informacje o imigrantach, którzy trafili do Polski w wyniku procedury dublińskiej, mimo że mamy obok dane o imigrantach, którzy zostali zawróceni przez niemieckie służby. Przy czym Niemcy to zawrócenie na granicy interpretują bardzo szeroko, ponieważ uznają, że pas 30 kilometrów w głąb Niemiec to jest cały czas granica. Tutaj mamy już w zeszłym roku 9300 osób odesłanych do Polski – powiedział Kita.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mamy z jednej strony nieszczelne granice na wschodzie, przez które napływają do Polski ludzie, którzy próbują się dostać do Niemiec. Przez lata część ludzi w Polsce tak dobrodusznie, beztrosko mówiła, że ci imigranci i tak pojadą do Niemiec, to nie będzie nasz problem. Dzisiaj jednak Niemcy mają dość. Tych najbardziej bezproduktywnych, obcych imigrantów, którzy do nich napływają, po prostu chcą się pozbyć. W przypadku, kiedy mają obok siebie kraj, który ich przyjmie, taki jak Polska, tego próbują – dodał.
– To nie jest tak, że wszyscy ci, którzy trafiają do Polski, realnie byli wcześniej w Polsce, ponieważ to wykazała chociażby niedawna kontrola poselska, gdzie posłowie Bosaki i Mulawa rozmawiali z Komendantem Straży Granicznej w Szczecinie, który im potwierdził, że po prostu polskie służby operują na zasadzie zaufania do strony niemieckiej, która im deklaruje, że ci ludzie byli wcześniej w Polsce – wskazał Kacper Kita.
Publicysta „Nowego Ładu” mówił też o imigrantach z krajów Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza z Kolumbii i Wenezueli, którzy przyjeżdżają do Polski do pracy albo turystycznie – ale Polska nie zawsze kontroluje, co robią naprawdę.
– Mamy wśród nich wyraźną nadreprezentację przestępców w porównaniu z Polską, więc jest ryzykiem na niekorzyść Polski przyjmowanie imigrantów z takiego kierunku bez jakiejkolwiek ich poważnej selekcji. Przyjmujemy tutaj ludzi z ewidentnie niebezpiecznego kraju na zasadzie, że każdy może sobie przyjechać, deklarując, że jest turystą – wskazał, dodając, że tacy migranci często pozostają w Polsce dłużej niż 90 dni, do czego mają prawo, przekształcając swój pobyt z legalnego w nielegalny.
W internecie mnożą się tymczasem ogłoszenia pracy dla Latynosów, które publikują często Ukraińcy. To praca poniżej oficjalnych stawek, na czarno.
Więcej w nagraniu.
Pach