Dzisiaj

Oswajanie z satanizmem. Lady Gaga inscenizuje mroczny rytuał w programie rozrywkowym

(fot. YouTube / Saturday Night Live)

W kulturze popularnej istnieje takie pojęcie jak „pop-satanizm”, czyli przedstawianie śmiertelnie niebezpiecznych dla duszy zjawisk w frywolny, często żartobliwy i zdystansowany sposób. Trzeba jednak pamiętać, że choć możemy się z niego śmiać, diabeł nie ma poczucia humoru.   

„Zabawę z satanizmem” amerykańska publiczność miała okazję oglądać 8 marca podczas niezwykle popularnego programu rozrywkowego Saturday Night Live (SNL). W trakcie jednego ze skeczów, przedstawiającego spotkanie grupki przyjaciół w restauracji, zaprezentowano pełnoprawny rytuał przyzywania demona i składania ofiary z człowieka.

Choć całość miała mieć charakter humorystyczny (niewinne kłamstwo dotyczące dnia urodzin sprowadza zemstę pracowników restauracji, którzy okazują się kultystami) w wielu miejscach widzom nie było do śmiechu. Zwłaszcza w sytuacji, w której postaci ubrane w rogi i czarne skrzydła, z założonymi na piersi pentagramami przyzywały demona „Lamasztu”. Podobnie gdy Lady Gaga naznaczała ofiarę krwią, mówiąc o „ponownym chrzcie przez matkę bestii”. W tych momentach skonsternowana widownia w studiu nie wiedziała jak zareagować, wybuchając nerwowym śmiechem dopiero gdy napięcie rozładowywał kolejny żart.

Wesprzyj nas już teraz!

Co ciekawe, rytuałowi przewodziła na scenie Lady Gaga, znana z wykorzystywania demonicznych i okultystycznych motywów w swojej twórczości. Jej występ w SNL stanowił promocję najnowszej płyty piosenkarki. Z kolei przyzywany przez aktorów Lamasztu to żeński demon czczony na terenach starożytnej Mezopotamii. Uważany był za groźnego dla kobiet w czasie porodu i w połogu, powodując choroby lub śmierć niemowląt oraz karmiących matek. Najczęściej przedstawiany w postaci hybrydy zwierzęco-ludzkiej. W źródłach dotyczących religii mezopotamskiej to jedna z najlepiej opisanych figur.

Elementy satanistyczne w kulturze popularnej coraz częściej pojawiają się w formie „łagodnego”, niby zdystansowanego pop-satanizmu. Jakiś czas temu głośno było o serialu animowanym Disney’a „Little Demon”, który opowiadał historię dziewczynki spłodzonej ze związku śmiertelnej matki i Antychrysta. Kreskówka przedstawia próby prowadzenia „zwyczajnego życia” przez związaną demonicznymi siłami rodzinę w amerykańskim mieście. Do najpopularniejszych seriali ostatnich lat zalicza się Netflixowy „Lucyfer” opowiadający historię Księcia Ciemności, który postanowił zakosztować ziemskiego życia.

Od motywów okultystycznych aż roi się w teledyskach i twórczości takich gwiazd jak Katy Perry, wspomniana już Lady Gaga, Olivia Rodrigo czy Billie Eilish. Niektórzy celebryci wprost przyznają się do praktykowania czarnej magii. Aktorka Megan Fox przyznała, że stosowała „magię krwi” z ówczesnym partnerem, muzykiem o pseudonimie Machine Gun Kelly. Piosenkarka Lana del Rey zapewniała o rzuceniu uroku na Donalda Trumpa. Bliźniaczki Olsen przekonują, że są „widzącymi”. Mianem „wiedźmy” obcującej z różnymi bytami określa się piosenkarka Lorde. Wszystkie twierdzą, że to jakoby „niewinne” praktyki.

Ten nowy, rzekomo „sympatyczny” satanizm, wchodzi dzisiaj pod strzechy. Prezentując śmiertelne niebezpieczeństwa w frywolnej, żartobliwej formie, powoduje uśpienie czujności na zagrożenia duchowe. Trzeba jednak pamiętać, że diabeł, w odróżnieniu od Pana Boga, nie ma za grosz poczucia humoru. I jest naszym największym wrogiem. 

Piotr Relich

Satanizm w centrum wojny kulturowej

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie