Polacy czarno widzą przyszłość emerytur państwowych. Większość z nas pesymistycznie ocenia swoją przyszłość. Mimo to tak wielu rodaków nie chce o nią zadbać. Dlaczego?
Całkowita wartość oszczędności Polaków wynosi (szacunki) około biliona złotych. Mimo tego, statystyki są nieubłagane. Stopa oszczędzania, czyli procent dochodu, jaki jest odkładany w gospodarstwach domowych, spada nieustannie od 15 lat. Niewiele ponad 1/3 gospodarstw odkłada jakiekolwiek pieniądze. Większość ankietowanych Polaków wskazuje jako przyczynę brak środków. Jednak eksperci są innego zdania. Jedną z przyczyn ma być brak zaufania do instytucji finansowych. Wynika to z zachowawczej postawy, większość z nas woli mniejszy, ale pewny zysk. Niestety, niska wiedza o inwestowaniu nie pomaga nam w tym. Dowód ? Ostatnie wydarzenia wokół Amber Gold, czy Finroyal.
Wesprzyj nas już teraz!
Główną przyczyną pozostaje jednak lekkomyślność Polaków, która każe im naiwnie zakładać, że ”jakoś to będzie”. Kolejną – nieumiejętne zarządzanie budżetem. Wielu naszych rodaków pomimo ograniczeń obiektywnie jest w stanie wygospodarować część zarobków, a jednak tego nie czyni. Jak wskazuje „Diagnoza społeczna 2011”, Polacy zaczynali oszczędzać dopiero wtedy, gdy mieli przed sobą konkretny cel. W zeszłym roku były to głównie zakupy mieszkań i budowy domów. Zainteresowane nimi gospodarstwa potrafiły zaoszczędzić ponad 8-krotność przeciętnych dochodów. Dopiero na drugim miejscu znajdują się środki przeznaczone na zabezpieczenie starości, ich wartość przekraczała 6-krotną wysokość dochodów. – Biorąc pod uwagę długość życia na emeryturze ta kwota jest bardzo niska – dodaje specjalista.
Co najciekawsze, taki stan rzeczy pozostaje w rażącej dysproporcji do pesymistycznego nastawienia do przyszłych wysokości emerytur u większości społeczeństwa. Badanie zlecone przez firmę ubezpieczeniową Aegon pokazało, że dla dwóch trzecich Polaków ich życie po przejściu na emeryturę nie będzie różowe. Jest to znacznie więcej, niż w innych krajach europejskich. W listopadzie zeszłego roku Pentor przeprowadził badanie, zadając ankietowanym pytanie „Czy oszczędza Pan(i) na emeryturę?” Jedynie 14 procent odpowiedziało, że tak.
Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie komentuje, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest „brak świadomości, że dodatkowe oszczędzanie nie jest wyłącznie kwestią utrzymania dotychczasowego poziomu życia – stawką jest możliwość zapewnienia podstawowych potrzeb i tym samym godna egzystencja na emeryturze”. Zaznacza także odmienność polityki emerytalnej innych państw europejskich, choćby Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii czy Francji, które pozostawiają troskę o wysokość przyszłych świadczeń swoim obywatelom. Społeczeństwa zachodnie charakteryzują się głęboko zakorzenionym dążeniem do oszczędzania, które można dostrzec już przy rozpoczynaniu kariery zawodowej. Państwa te często mobilizują społeczeństwa do odkładania części wynagrodzeń, wprowadzając atrakcyjne ulgi podatkowe. W Wielkiej Brytanii np. państwo dopłaca 20 funtów do każdych 80 wpłaconych przez oszczędzającego na indywidualny rachunek emerytalny.
Demografia na całym świecie jest nieubłagana – starzejemy się, rodzi się coraz mniej dzieci. Młodzi ludzie nie powinni odkładać myślenia o oszczędzaniu emerytalnym na lata następne. Chyba, że … pomyślą o tradycyjnym sposobie troski o własną przyszłość i powrócą do modelu rodziny wielodzietnej. Czemu rodzice z gromadką dorosłych, troskliwych dzieci mieliby się obawiać o swoją materialną przyszłość?
Tomasz Tokarski
www.ekonomia24.pl