Minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar otworzył we wtorek w Tallinnie izraelską ambasadę. Podczas jego wizyty w Estonii rozmawiano o sytuacji na Bliskim Wschodzie, agresji Rosji na Ukrainie oraz o współpracy w przemyśle zbrojeniowym. – To historyczne wydarzenie – oświadczył szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna.
– Otwarcie ambasady Izraela to nowy rozdział w naszych relacjach i partnerstwie – powiedział Tsahkna, przypominając, że Estonia otworzyła swoją ambasadę w Tel Awiwie 16 lat temu.
Podczas konferencji minister Saar przyznał, że Estonia i Izrael to małe kraje, które mają ze sobą wiele wspólnego: stoją w obliczu wielu zagrożeń, są demokracjami i posiadają ważne sektory start-upów. – Rozmawialiśmy o ogromnym potencjale rozszerzenia współpracy, na przykład w dziedzinie innowacji i cyberbezpieczeństwa, ale także w przemyśle obronnym – powiedział szef dyplomacji Izraela, który spotkał się także z premierem Estonii Kristenem Michalem oraz szefem resortu obrony Hanno Pevkurem.
Wesprzyj nas już teraz!
Odnosząc się do sytuacji międzynarodowej Tsahkna podkreślił, że region Bliskiego Wschodu „potrzebuje pokoju” i że istnieje „promyk nadziei” w planie pokojowym prezydenta USA Donalda Trumpa dla Strefy Gazy. – Podobnie sprawiedliwego pokoju potrzebuje Ukraina – zaznaczył Tsahkna, podkreślając, że wynik agresji Rosji ma znaczenie „nie tylko dla bezpieczeństwa europejskiego, ale także dla stabilności w wymiarze globalnym”.
Izrael i Estonia utrzymują stosunki dyplomatyczne od 1992 r. Estońska ambasada w izraelskiej stolicy została otwarta w listopadzie 2009 r.
Źródło: PAP
Rząd przyjął strategię „zwalczania antysemityzmu”. Prezes Ordo Iuris: co z obroną chrześcijan?