Na początku lutego 2023 Ministerstwo Zdrowia Publicznego Kataru zakazało sprzedaży w sklepach jadalnych owadów (dla ludzi), pod jakąkolwiek postacią. Uznano, że owady nie są źródłem pożywienia halal. Kilka dni temu podobne stanowisko zajęło Ministerstwo ds. Zmian Klimatu i Środowiska Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które zaznaczyło, że produkty spożywcze sprzedawane w tym kraju są wolne od owadów i przechodzą rygorystyczne testy naukowe.
Katarczycy zajęli stanowisko po tym, jak UE przyjęła nowe przepisy dopuszczające niektóre owady do łańcucha pokarmowego do spożycia. Chodzi o sprzedaż przekąsek wyprodukowanych z owadów, takich jak częściowo odtłuszczone świerszcze i mączniki, które mogą być wytwarzane, sprzedawane i spożywane w większości krajów Europy.
W Katarze zabrania się sprzedaży owadów i robaków jako żywności z powodów religijnych.
Wesprzyj nas już teraz!
„W nawiązaniu do tego, co krąży na temat decyzji niektórych krajów o zezwoleniu na wykorzystanie owadów w produkcji żywności Ministerstwo Zdrowia Publicznego podkreśla, że zakazuje wprowadzania na rynek produktów spożywczych zawierających owady, ponieważ nie spełniają wymagań przepisów technicznych dotyczących żywności halal” – można przeczytać na stronie ministerstwa w mediach społecznościowych.
Dodano, że „Ministerstwo Zdrowia Publicznego weryfikuje zgodność z wymogami halal za pośrednictwem organów islamskich akredytowanych przez Ministerstwo oraz za pośrednictwem akredytowanych międzynarodowych laboratoriów w celu dokładnego określenia źródła białka zawartego w produktach spożywczych”. Jednocześnie wskazano, że nie jest dopuszczalna sprzedaż białka ani suplementów powstałych na bazie robaków i owadów.
Podobne stanowisko kilka dni temu wydało Ministerstwo ds. Zmian Klimatu i Środowiska Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zapewniło ono, że produkty spożywcze sprzedawane w kraju są wolne od owadów i przechodzą rygorystyczne testy naukowe.
Wszystkie produkty spożywcze sprzedawane w Emiratach muszą być zgodne z przepisami zdrowotnymi i przyjętymi specyfikacjami, co – jak wyjaśniano – gwarantuje, że wszystkie artykuły spożywcze spełniają islamskie normy szariatu halal.
„Zgodnie z regulaminem technicznym nr 2055-1 Żywność halal – część pierwsza: ogólne wymagania dotyczące żywności halal wszystkie owady i robaki są uważane za żywność nie halal, z wyjątkiem szarańczy i wszelkich przypadkowych części pszczół, które mogą znaleźć się w miodzie. Każdemu produktowi spożywczemu, który zawiera owady lub ich pochodne, musi towarzyszyć certyfikat „Halal” oparty na fatwach wydanych przez właściwe władze w kraju”.
Ministerstwo poinformowało, że lokalne organy regulacyjne przestrzegają przepisów technicznych i standardowych specyfikacji, zwłaszcza dotyczących bezpieczeństwa i zdrowia żywności poprzez testy laboratoryjne przeprowadzane w akredytowanych ośrodkach badawczych, które mogą określić pochodzenie białka.
COP26 w Glasgow
W październiku 2021 r. brytyjskie media alarmowały, że „jadalne owady, które mogłyby pomóc w powstrzymaniu zmian klimatu, mają zakaz wstępu na główny szczyt klimatyczny w Glasgow”. Wcześniej brytyjskie firmy produkujące owady jadalne zostały poproszone o dostarczenie „zrównoważonej żywności” na COP26, ale wskutek brexitu, ich sytuacja prawna diametralnie zmieniła się. Chodziło o to, że z powodu braku stosownych zgód, kilka brytyjskich firm wprowadzających innowacje („zrównoważony przemysł owadów jadalnych”) nie mogło już działać.
O ile wcześniej rząd w Londynie przekazał miliony funtów funduszy publicznych na rozwój branży i nawet poproszono producentów jadalnych owadów o dostarczenie żywności na konferencję COP26, gdzie przedstawiciele rządów z całego świata mieli debatować nad upowszechnieniem tego typu żywności, aby walczyć ze „zmianami klimatu”, o tyle później okazało się, że firmy na Wyspach nie mają stosownych pozwoleń na zajmowanie się tego typu produkcją.
Organizacja Narodów Zjednoczonych przewiduje, że rynek jadalnych owadów będzie wart około 6,3 miliarda dolarów do 2030 roku. Obecnie 2 miliardy ludzi na świecie zjada owady. W 2013 r. ONZ opublikowała raport, twierdząc, że jedzenie owadów może pomóc w poprawie odżywiania i zmniejszeniu zanieczyszczenia.
Podczas COP26 brytyjski organ ds. badań i innowacji zainicjował dyskusję na temat upowszechnienia jadalnych owadów w branży spożywczej, ponieważ brytyjscy naukowcy i innowatorzy mieli swoje osiągniecia w tej dziedzinie.
W tym samym czasie okazało się jednak, że startupom działającym w Wielkiej Brytanii groziło zamknięcie z powodu zakazu produkcji żywności, która wcześniej była legalna.
Skarżyła się na to Tiziana di Costanzo, współzałożycielka Horizon Insects w Londynie, którą pierwotnie poproszona o dostarczenie jadalnych owadów do spożycia podczas konferencji COP26. Nowe zasady po brexicie sprawiły, że produkcja jadalnych owadów była zakazana. Brytyjska Agencja ds. Standardów Żywności (FSA) ogłosiła w sierpniu 2021 r., że środki przejściowe, które zostały utrzymane w prawie europejskim, zostały oficjalnie zakończone.
– Obecna sytuacja jest tragiczna. Nie można już uzyskać ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, nawet od firm, które ubezpieczały nas od 2017 roku – mówiła, dodając, że zaczęli niszczyć mączniki i zawiesili zajęcia oraz wizyty w szkołach.
Bizneswoman ubolewała, że sytuacja jest paradoksalna, ponieważ jeszcze kilka lat temu firma Horizon Insects otrzymała publiczne pieniądze specjalnie na inwestycje w jadalne owady – środki z programu Better Futures Programme Greater London Authority, który wspiera firmy zmniejszające negatywny wpływ na środowisko. Fundusze publiczne popłynęły także od grupy Innovate UK, kierującej finansowaniem badań i innowacji.
W 2017 r. UE wprowadziła rozporządzenie o „nowej żywności”, które wymagało, aby każdy nowy owad przeszedł stosowne testy. Po brexicie, istniejące przepisy UE zostały skopiowane i wklejone do prawa brytyjskiego, ale bez środków przejściowych, które obowiązywały w międzyczasie, aby wspierać przedsiębiorstwa dzięki nowym regulacjom. Oznaczało to wykluczenie brytyjskich firm z postępów poczynionych w UE w zakresie wydawania zezwoleń na owady jadalne przez Europejską Agencję ds. Standardów Żywności i Brytyjska Agencja ds. Standardów Żywności musiała zacząć całą procedurę od nowa. Bez stosowanych certyfikatów producenci jadalnych owadów nie mogą ani produkować ich, ani uzyskać ubezpieczenia. Procedura trwa od 12 do 16 miesięcy i kosztuje około 80 tys. funtów w przypadku jednego gatunku owada. Bez dotacji z budżetu wiele firm nie może sobie na nią pozwolić.
Dr Nick Rousseau, założyciel i dyrektor zarządzający Woven Network CIC, sieci skupiającej się na wspieraniu brytyjskich przedsiębiorców i badaczy zajmujących się produkcją owadów jako żywności dla ludzi i paszy dla zwierząt wskazywał, że niektóre formy musiały zaprzestać działalności.
Jak wynika z raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), najczęściej spożywanymi owadami na całym świecie są: chrząszcze, gąsienice, pszczoły, osy i mrówki.
Larwy mącznika, które były hodowane przez Horizon Insects, mają podobny skład nienasyconych kwasów omega-3 i sześciu kwasów tłuszczowych do tego w rybach, ale wyższy niż u bydła i świń. Raport dodaje, że produkcja owadów emituje znacznie mniej gazów cieplarnianych i amoniaku niż w przypadku większości zwierząt gospodarskich, nie wymaga wycinania lasów i rozszerzania gruntów w celu zwiększania hodowli. Potrzebuje 12 razy mniej paszy niż bydło.
Na rynku brytyjskim działały m.in. firmy Protein Rebel, która wytwarzała proszek białkowy z roślin i świerszczy, Crunchy Critters, sprzedająca owady i pajęczaki na całym świecie.
Jak pokonać wstręt do jedzenia owadów?
6 września 2022 BBC informowało, że chociaż „od dawna sugeruje się, że powinniśmy zacząć jeść owady, aby pomóc środowisku, dla wielu z nas nie jest to przyjemna myśl”. Jednak „pewna izraelska firma ma nadzieję przekonać wrażliwych, dodając różne aromaty” do żywności z robaków. Wskazano na firmę Hargol, na której czele stoi Dror Tamir. Przedsiębiorstwo zajmujące się technologią żywności promuje wykorzystywanie białka owadów w słodyczach zamiast żelatyny z soi, dodając stosowne aromaty. Izraelczyk zaznaczył, że owady są od dawna zjadane przez społeczności w Afryce, Azji, Ameryce Środkowej i na Bliskim Wschodzie. Jedynie w Ameryce Północnej i Europie nie są pożądane. Jednak wskutek dodania barwników i aromatów będzie je można popularyzować w postaci różnych słodyczy, batonów energetycznych, burgerów itp.
Eksperci od polityki klimatycznej sugerują, że trzeba zmienić zachodnią dietę ze względu na kwestie środowiskowe i przewidywany globalny wzrost populacji.
Białko owadów ma zastąpić hodowlę krów, owiec i innych ssaków.
Jak tłumaczył prof. Robin May z brytyjskiej Agencji ds. Standardów Żywności: – Białko jest niezbędne w naszej diecie, ale często niektóre z naszych najbardziej bogatych w białko pokarmów mają znaczący wpływ na środowisko lub etykę, na przykład mięso lub produkty mleczne. Niektóre białka owadów, takie jak mielone świerszcze lub liofilizowane larwy mącznika są tanie, łatwe w uprawie, niskotłuszczowe i mają mniejszy wpływ na środowisko niż mięso. Dodał, że mogą one pełnić funkcję recyklingu, „zużywając produkty odpadowe jako podstawową paszę, więc potencjalne korzyści dla społeczeństwa są znaczące”.
Inni uczeni np. prof. May ostrzegają jednak, że pozostają pewne pytania dotyczące jedzenia owadów hodowlanych, ponieważ „sposób, w jaki owady są hodowane i stosunkowo krótki czas, w którym były one wykorzystywane jako zwierzęta hodowlane, oznacza, że wiemy znacznie mniej o żywności pochodzącej z owadów niż, powiedzmy, o wołowinie”.
Chodzi o to, że niektóre białka owadów mogą być alergenne albo mogą wpływać na ludzki mikrobiom, czyli bakterie i inne drobnoustroje żyjące w naszych ciałach. Mogą także być toksyczne.
Francuska firma Ynsect produkuje szereg proszków białkowych wykonanych z mącznika, które już można znaleźć w niektórych markach batonów energetycznych, makaronów i hamburgerów.
Sprzeciw w Rumunii
Kwestia dopuszczenia jadalnych owadów do sprzedaży na rynek wzbudziła także opór w Rumunii. W ub. roku partia Sojusz na rzecz Związku Rumunów (AUR) przedstawiła ustawę zakazującą wykorzystywania owadów jako pokarmu przeznaczonego dla ludzi.
„Ponieważ ludzkość jest poddawana straszliwej, gorliwej i coraz bardziej agresywnej manipulacji mającej na celu normalizację wykorzystania owadów i larw w żywieniu ludzi, uważamy za absolutnie konieczne i niezwykle pilne uregulowanie oraz zakazanie spożycia owadów i robaków, zarówno jako pokarmu samodzielnie, jak również ze składników” – informowała partia. Projekt ustawy przewiduje zakaz produkcji, importu, reklamy i komercjalizacji owadów, a także zakaz przeznaczania funduszy na badania nad wprowadzaniem karaluchów jako żywności.
W listopadzie 2021 r. Komisja Europejska dodała locusta migratororia, najpowszechniejszy gatunek szarańczy, do listy żywności dopuszczonej do sprzedaży w UE. Może ona być w postaci mrożonej, suszonej i sproszkowanej oraz spożywana jako przekąska lub składnik żywności. Suszone larwy żółtego mącznika młynarka chrząszcza Tenebrio molitor są również zatwierdzone jako rodzaj żywności w UE, a na początku 2022 r. Komisja dodała świerszcze polne, Acheta domesticus jako pokarm.
Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) sugeruje, że jadalne owady „zawierają wysokiej jakości białko, witaminy i aminokwasy dla ludzi. Owady mają wysoki współczynnik konwersji pokarmu, m.in. świerszcze potrzebują sześć razy mniej paszy niż bydło, cztery razy mniej niż owce i dwa razy mniej niż świnie i brojlery, aby wyprodukować taką samą ilość białka”. Są również bardziej przyjazne dla środowiska niż konwencjonalne zwierzęta gospodarskie i mogą zmniejszyć presję na zmiany klimatu do 2050 r.
Rumuński minister rolnictwa Petre Daea apelował do rodaków, by nie jedli mąki ze świerszczy i by nie zastępować kiełbasy czy jajek robakami.
Liberalny eurodeputowany Rareş Bogdan prosił, by podchodzić do unijnej polityki ze sceptycyzmem i że ludzie nie powinni jeść „mąki ze świerszczy”.
Przedstawiciele opozycyjnej reformistycznej partii Save Romania Union (USR) twierdzili, że kwestia jadalnych owadów została błędnie zinterpretowana i wykorzystana do podsycania antyunijnych nastrojów wśród Rumunów.
Światowe Forum Ekonomiczne o owadach
Światowe Forum Ekonomiczne w artykule z 12 lipca 2021 r. pt. „Why we need to give insects the role they deserve in our food system” [Dlaczego musimy przyznać owadom rolę, na jaką zasługują w naszym systemie żywnościowym] sugeruje, że z powodu konieczności wyżywienia kolejnych 2 mld osób, które pojawią się do 2050 r. i konieczności przeciwdziałania „zmianom klimatu” „hodowla owadów na żywność i paszę dla zwierząt może stanowić przyjazne dla środowiska rozwiązanie zbliżającego się kryzysu żywnościowego”.
Dodano, że „nowe technologie, będące źródłem białka i nawozów, mogą pomóc przywrócić owady do systemu żywnościowego na dużą skalę”. I to właśnie ta kwestia maiła być jedną z głównych dyskutowanych przez światowych ekspertów i przywódców podczas Szczytu Żywnościowego ONZ, a następnie na COP26.
Robaki w menu i jako karma dla zwierząt mają pomóc planecie. „Koncepcja hodowli owadów nie jest nowa i obecnie w gospodarstwach hoduje się od 1 do 1,2 biliona owadów rocznie na żywność i paszę dla zwierząt”. Robi się to jednak metodą ręczną, a pojawiły się możliwości, by produkować białko owadów na wielką skalę dzięki nowym technologiom, takim jak sztuczna inteligencja (AI) i Internet rzeczy (IoT). Pozwala to na zorganizowanie hodowli wertykalnej w zamkniętej przestrzeni, gdzie dzięki skoncentrowaniu na danych, można stworzyć precyzyjne warunki hodowli. Pomocna ma być automatyzacja. Wertykalne farmy owadów to przykład zastosowania osiągnięć tzw. Czwartej Rewolucji Przemysłowej (miliardy danych, automatyzacja i predykcyjne modele w celu optymalizacji warunków hodowli owadów).
Przekonuje się, że „owady są wiarygodnym i wydajnym alternatywnym źródłem białka, wymagającym mniej zasobów niż konwencjonalna hodowla”, a badania sugerują, że przy tej samej ilości produkowanego białka z owadów, w szczególności larw mącznika, potrzeba znacznie mniej ziemi niż na hodowlę innego białka zwierzęcego. Świerszcze łatwiej przetworzyć na paszę itd. Biało owadów ma mieć właściwości wysokiej jakości i mogłoby być stosowane jako alternatywne źródło białka w całym łańcuchu pokarmowym, od paszy dla akwakultury po składniki suplementów diety dla ludzi i zwierząt domowych. Spożywanie owadów miałoby przyczynić się do redukcji cholesterolu. Szczególnie poleca się owady seniorom, bo ich białko ma być lekkostrawne.
Hodowla owadów jest tańsza niż rolnictwo konwencjonalne pod względem emisji CO2, zużycia wody, powierzchni i surowców, a także pozwala na redukcję zanieczyszczeń o prawie 99% w porównaniu z innymi formami hodowli zwierząt, przy 80-krotnie mniejszej emisji metanu niż w przypadku produkcji wołowiny.
Dodano, że możliwe jest hodowanie owadów na bazie rolniczych odpadów, które nie są przeznaczone do spożycia przez ludzi, optymalizując w ten sposób produkcję rolną poprzez zmniejszenie ilości odpadów. Sprzyja to także bioróżnorodności, a odchody owadów są naturalnym nawozem.
Uznano, że trzeba jedynie pokonać wstręt do jedzenia robaków i wprowadzić odpowiednie regulacje. Na tym polu poważne zmiany nastąpiły w UE w 2017 r., gdy rozszerzono zezwolenie na stosowanie białek owadzich w paszy przeznaczonej na karmę dla zwierząt domowych i akwakultury. W 2021 r. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) poinformował, że mączniki są bezpieczne do spożycia przez ludzi. W 2023 UE wydała kolejne regulacje.
Źródło: arabianbusiness.com, bice.com, bbc.com, weforum.org, romania-insider.com
AS