W zakładach karnych Dolnej Saksonii coraz większym problemem są przestępcy z Maghrebu. Ich liczba drastycznie rośnie. Służba więzienna radzi sobie z nimi z dużym trudem.
Sprawę opisuje „Neue Osnabrücker Zeitung” na przykładzie Dolnej Saksonii. W ciągu zaledwie pięciu lat w zakładach karnych tego landu liczba więźniów z Libii, Maroka, Tunezji, Algierii i Mauretanii zwiększyła się o 600 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Najwięcej więźniów przybyło od marca ubiegłego roku, od kiedy do Niemiec napływała największa fala „uchodźców”. Wówczas przestępców z Afryki Północnej było w więzieniach 47, dziś jest już 112. Tymczasem jeszcze w 2011 było ich zaledwie 16.
Nie to jest jednak największym problemem. Jak mówi przewodniczący Związku Dolnosaksońskich Pracowników Zakładów Penitencjarnych, Uwe Oelkers, więźniowie z Afryki Północnej nie mają za grosz szacunku dla straży więziennej. Jak wskazał Oelkers, wyraża się to między innymi w obelgach czy pluciu pod nogi pracowników. Zdarzają się także – wprawdzie dość rzadko – fizyczne ataki.
Na problemy z imigrantami z Maghrebu narażone są przede wszystkim kobiety pracujące w zakładach karnych. Przestępcy z Afryki nie chcą wykonywać ich poleceń i rozkazy wydane przez kobiety musi im powtarzać mężczyzna, bo w przeciwnym wypadku po prostu je ignorują.
Źródło: noz.de
Pach