3 września 2024

Pachamama i „duchy przodków” w Kościele? Ryt amazoński wchodzi w fazę eksperymentalną

Liturgiczny tzw. ryt amazoński, zainspirowany lokalnymi tradycjami i zwyczajami wejdzie w trzyletnią fazę eksperymentalną pod koniec 2024 r. – zapowiedział watykański teolog. To owoc ustaleń Synodu Amazońskiego z 2019 r. 

O decyzji poinformował latynoamerykański portal Vida Nueva. Według ustaleń dziennikarzy, „obrządek amazoński” wejdzie w fazę eksperymentalną, która potrwa trzy lata i zakończy się w 2028 r. To pierwsza tak konkretna wiadomość dotycząca rytu amazońkiego od czasu jego zaproponowania pięć lat temu.

Rewelacje liturgiczne potwierdza na łamach portalu ks. Agenor Brighenti, szef Zespołu Teologicznego Rady Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAM), a także doradca Konferencji Eklezjalnej Amazonii (CEAMA).

Wesprzyj nas już teraz!

Brighenti pełni również funkcję koordynatora „procesu opracowywania obrządku amazońskiego dla Konferencji Kościelnej Amazonii”. Rewolucyjny kapłan opowiada się za diakonatem i kapłaństwem kobiet, a także dopuszczaniem do święceń żonatych mężczyzna (viri probati). Wpływowy teolog jest też kluczowym doradcą obecnego Synodu na temat synodalności.

Tak zwany ryt amazoński jest owocem budzącego kontrowersje Synodu Amazońkiego z 2019 roku.  Opierając się rzekomo na „pluralizmie liturgicznym” postulowanym przez Sobór Watykański II, dokument końcowy Synodu Amazońskiego wezwał do opracowania obrządku dla ludów tubylczych, który opierałby się na ich „światopoglądzie, tradycjach, symbolach i oryginalnych ceremoniach, które obejmują wymiar transcendentny, wspólnotowy i ekologiczny”.

Obrządek amazoński, zdaniem jego zwolenników „wyrażałby liturgiczne, teologiczne, dyscyplinarne i duchowe dziedzictwo Amazonii”, co pomogłoby w „dziele ewangelizacji”.

Sprawę wprowadzenia rytu amazońskiego komentował na łamach PCh24.pl Paweł Chmielewski. Jak przekonuje, inkulturacja liturgiczna pogańskich obrzędów stwarza poważne ryzyko powołania bałwochwalczej formy.

„Jak dotąd nie ma żadnych informacji dotyczących konkretnego kształtu przyszłej liturgii amazońskiej (…) Jednakowoż istnieje potencjalnie bardzo poważne ryzyko, związane z konkretnymi obyczajami rdzennych ludów amazońskich. Ich kult ziemi czy duchów przodków trudno oderwać od pogańskich wyobrażeń i politeizmu. Przykład na to, jak łatwo się pogubić, dał niestety sam Watykan w czasie Synodu Amazońskiego” – przekonuje Paweł Chmielewski.

„Chodzi oczywiście o posążek Pachamamy, który przedstawiano jako rzekomą figurę Matki Bożej. Idąc tym samym tropem można byłoby stwierdzić, że pierzasty wąż Quetzalcoatl jest figurą Chrystusa. W mitologii Quetzalcoatla są pewne wątki złożenia ofiary z samego siebie dla dobra ludzkości, co w duchu „pachamamskiej” interpretacji można byłoby odczytać jako alegorię ofiary Krzyża. Jest to jednak możliwe tylko wówczas, kiedy przyjmie się, iż wszystkie religie światowe opowiadają o tym samym, a Quetzalcoatl, Pachamama, Jezus Chrystus, Matka Boża – to po prostu różne lokalne „imiona” tej samej „niepoznawalnej rzeczywistości”. Jeżeli liturgia amazońska miałaby elementy takiej ideologii mogłaby być po prostu bałwochwalcza” – wyjaśniał w zeszłym roku publicysta.

Źródło: własne PCh24.pl / lifesitenews.com
PR

Liturgia amazońska. Barbarzyński trybalizm zamiast uniwersalności Kościoła

Msza „ekologiczna” zamiast Mszy Wszechczasów? Święty Pius V i bulla „Quo primum”

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(11)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 257 527 zł cel: 300 000 zł
86%
wybierz kwotę:
Wspieram