Policja aresztowała około 150 osób w związku z podpaleniem chrześcijańskich domów w Lahaurze na wschodzie Pakistanu. Do incydentów doszło 9 marca po oskarżeniu jednego z wyznawców Chrystusa w pobliskiej wiosce chrześcijańskiej Joseph Colony o obrazę Mahometa. Zarzut był bezpodstawny, ale wzburzony tłum muzułmanów zaatakował i podpalił dom rzekomego bluźniercy. Doszło do zamieszek, w których wyniku spłonęło ok. 170 chrześcijańskich domostw, a co najmniej 35 osób zostało rannych. Wiele rodzin straciło dorobek całego życia.
Według dotychczasowych ustaleń 8 marca po południu 26-letni Sawan Masih udał się do miejscowego fryzjera, aby ten go ostrzygł. Właściciel zakładu – Imran Shahid odmówił jednak obsłużenia swego klienta, a między obu mężczyznami wywiązała się ostra dyskusja, podczas której muzułmanin kilkakrotnie użył obelżywych słów wobec chrześcijaństwa. Następnie z kilkoma innymi osobami udał się na policję, oskarżając Masiha o bluźnierstwo, twierdząc, jakoby był on pijany i znieważył Mahometa. Niebawem chrześcijanin został aresztowany, a tłum muzułmanów otoczył wioskę. Podpalono wiele domów chrześcijańskich.
Wesprzyj nas już teraz!
Na znak protestu przeciw dyskryminacji i nieodpowiedniej reakcji władz miejscowi chrześcijanie zablokowali główną ulicę Lahauru. Zgromadzonych rozpędziła jednak policja, która użyła gazów łzawiących. Mężczyzna, podejrzewany bezpodstawnie o bluźnierstwo, wciąż przebywa w areszcie, czekając na wyjaśnienie sprawy, podobnie jak wszyscy zatrzymani w ostatnich dniach.
W Pakistanie ustawa o bluźnierstwie z 1986 nadal obowiązuje i wciąż jest wykorzystywana do załatwiania porachunków i konfliktów międzyludzkich oraz sprzeczek sąsiedzkich. Dotychczas na mocy tych przepisów skazano na śmierć 16 osób, a na dożywocie 20.
KAI
luk