Podsycana przez salonowe media agresja wymierzona w środowiska patriotyczne znajduje swój odzew w coraz częściej powtarzających się aktach wandalizmu. Najnowszą odsłonę tego seansu nienawiści wobec kultywujących pamięć historyczną stanowi zniszczenie wystaw poświęconych Żołnierzom Wyklętym w Warszawie i we Wrocławiu.
Wystawy zostały przygotowane w związku z obchodzonym 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przedsięwzięcie jest realizowane pod patronatem Instytutu Pamięci Narodowej oraz Muzeum Powstania Warszawskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
– Elementem tego projektu są wystawy plenerowe znajdujące się w Warszawie na placu Zamkowym i we Wrocławiu na Starym Mieście. Niestety, pierwszej nocy 1-2 marca w Warszawie trzy stojaki wywrócono, w tym jeden zniszczono wraz z planszami. Zostały one połamane. Były na nich ślady butów, zatem trudno sobie wyobrazić, żeby nie było to zamierzone działanie – zauważa Michał Dworczyk, przewodniczący Fundacji Wolność i Demokracja.
Wandale uderzyli ponownie w nocy z 5 na 6 marca. We Wrocławiu wszystkie osiem stojaków – czyli 16 plansz – zostało wywróconych. Jedna z nich uległa zniszczeniu.
Nie są to jedyne przykłady aktów wandalizmu wymierzonego przeciwko uwierającej wielu historii antykomunistycznego oporu. Trudno jednak zaklasyfikować te działania jako zwykły wandalizm. Barbarzyńcy z farbą, nożami i bardzo twardymi podeszwami uderzają w ściśle określone miejsca, wybrane nieprzypadkowo. Kilka tygodni upłynęło od oblania farbą popiersia i postumentu pomnika sanitariuszki AK Danuty Siedzikówny „Inki”, zamordowanej przez komunistycznych oprawców. Pod koniec lutego, także w Krakowie, antyaborcyjna wystawa prezentowana na terenie kościoła Świętych Apostołów Piotra, została pocięta nożami przez „nieznanych sprawców”.
W okresie Świąt Bożego Narodzenia doszło do kilku profanacji szopek. Te tak ściśle związane z obchodami świąt miejsca, padały ofiarą podpaleń, kradzieży oraz dewastacji.
Pamięć historyczna uwiera, ponieważ przypomina o przeszłości. Także tej, o której wielu chciałoby zapomnieć, gdyż pokazuje ich prawdziwą twarz, a ich karierę i osiągnięcia stawia w zupełnie innym świetle. Wiara i prawda o aborcji również przeszkadza. Wskazując na moralny upadek świata, który odwrócił się od Boga i przyzwala na mordowanie bezbronnych, nierzadko chorych dzieci.
Wystawy te są także wyraźnym głosem sprzeciwu i wyrazem troski o losy Polski. Kraju, w którym wciąż zbrodniarze są patronami ulic i szkół, a prawo dopuszcza bezkarne mordowanie nienarodzonych. Dlatego też wzbudzają taką agresję.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk
zdj. I. Gosiewska Stow. Odra-Niemen