Kryzys w strefie euro odstrasza od przyjęcia wspólnej waluty te państwa członkowskie UE, które póki co do niej jeszcze nie należą. Przyjęciem Euro jest natomiast zainteresowana … Panama. W tym kraju oficjalną walutą jest dolar amerykański, a jednak władze zastanawiają się nad tym, aby równolegle w obiegu była właśnie waluta ze Starego Kontynentu.
O swoich planach powiedział w trakcie wizyty w Niemczech prezydent Panamy Ricardo Martinelli, podczas rozmowy z kanclerz Angelą Merkel. – W Panamie króluje dzisiaj dolar amerykański. Powiedziałem niemieckiej kanclerz, że szukamy sposobów, aby euro stało się drugą oficjalną walutą akceptowalną na panamskim rynku – powiedział podczas wspólnej konferencji.
Wesprzyj nas już teraz!
Na razie nie wiadomo w jaki sposób się to odbędzie. Dlaczego jednak euro jest dla Panamy tak atrakcyjne? Zapewne wynika to stąd, że, jak przyznał prezydent, ma on „pełne zaufanie” do siły niemieckiej gospodarki oraz pozostałych państw UE. Poza tym liczy na to, że kryzys w strefie euro szybko się skończy.
Myliłby się jednak ten, kto sądziły, że jest to ewenement na skalę światową. Walutą euro posługują się bowiem San Marino, Monako, Andora, Watykan, Kosowo i Czarnogóra choć żadne z nich nie należy ani do strefy euro ani nawet do Unii Europejskiej. Spoza państw Starego Kontynentu euro posługują się takie państwa jak Gujana Francuska, , St-Pierre-et-Miquelon (francuska wyspa u wybrzeża Kanady) czy Reunion na Oceanie Indyjskim, choć w tych akurat przypadkach nie bez wpływu były zapewne silne związki gospodarcze z Francją, która do strefy euro należy.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.ekonomia24.pl