Resort sprawiedliwości notuje spadek tzw. spraw rozwodowych. To pozytywny sygnał, bo spodziewano się, że okres tzw. pandemii sprawi, że przez polskie małżeństwa przejdzie poważna fala kryzysu.
Jak podaje dziennik „Rzeczpospolita”, statystyki za rok 2021 wskazują, że do sądów okręgowych pierwszej instancji trafiło ok. 74 tys. spraw, w 2020 r. było ich ok. 74 tys., a w 2019 r. liczba ta wynosiła 83 tys. i była zbliżona do wcześniej notowanych danych (86 tys. i 85 tys.). Mniej było też separacji (1,9 tys. w 2021 wobec nawet 3,2 tys. w roku 2017).
Tymczasem spodziewano się (wskazywały na to problemy krajów Zachodu), że w czasie tzw. pandemii przez małżeństwa, także i w Polsce, małżeństwa dotknie kryzys. Lockdown był bowiem – jak mówią psychologowie – wielką próbą dla wielu związków.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak się okazało, tam gdzie budowane były zdrowe relacje, problemy nie wystąpiły, w pozostałych przypadkach – niestety – dochodziło do rozpadów małżeństw.
Dane te nie mogą w żaden sposób uspokajać. Trzeba bowiem pamiętać, że w Polsce zawieranych jest coraz mniej związków małżeńskich i ogólna liczba małżeństw maleje. Eksperci, na których powołuje się „Rz” wskazują też, że w Polsce rozpada się nawet jedna trzecia małżeństw i rośnie liczba rozwodów małżeństw z krótkim stażem.
Źródło: rp.pl
MA
„Życie na próbę” zamiast małżeństwa. Ks. prof. Bortkiewicz o kryzysie odpowiedzialności młodych