Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik po godzinie 21 we wtorek opuścili zakłady karne. Od popołudnia w Radomiu i Przytułach Starych na ich wyjście oczekiwały rodziny oraz zwolennicy i politycy PiS.
We wtorek wieczorem ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę opuścili zakłady karne. Od popołudnia, gdy tylko głowa państwa ogłosiła swoją decyzję, w Radomiu i Przytułach Starych na ich wyjście oczekiwały rodziny, zwolennicy i politycy PiS.
Przed godziną 21 Barbara Kamińska, która przez niemal cały czas przemawiała do oczekujących, przeszła pod drzwi aresztu. Po otrzymaniu informacji, że sąd wydał decyzję o zwolnieniu z zakładów karnych, dzwoniła do dowódcy zmiany. Po kilkunastu minutach oczekiwania, gdy tłum oczekujących cofnął się spod drzwi, wypuszczono na wolność byłego szefa MSWiA.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ta walka trwa, to może być długa droga, trudna droga, ale zwyciężymy na pewno – powiedział Kamiński po wyjściu z Aresztu Śledczego w Radomiu. – Panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy – dodał. Dziękował zebranym, którzy, jak mówił, gromadząc się przed aresztem, dawali mu ogromną siłę.
Z kolei w Przytułach Starych decyzję o rychłym uwolnieniu przekazał były Szef CBA Ernest Bejda. Po wyjściu również Maciej Wąsik podziękował osobom, które zebrały się przed zakładem karnym, w szczególności swojej żonie. – Często było mi zimno w celi, kiedy stałem przy otwartym oknie, a wam było ciepło na mrozie, na śniegu – podkreślił Wąsik i dodał, że obecność jego zwolenników dawała mu siłę, energię i wiarę w przyszłość.
W obu miejscach demonstranci wznosili hasła: „ruda wrona orła nie pokona”, „przyjdzie kara na Bodnara”. Skandowali nie tylko imiona przebywających w więzieniu polityków, ale także ich najbliższych.
Źródło: PAP / Aleksander Główczewski, Aleksandra Rebelińska, Luiza Łuniewska
Zapadła decyzja. Kamiński i Wąsik ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę