W książce „Kamienie na szaniec” znajdują się fragmenty o homoseksualnej relacji między głównymi bohaterami, nie brakuje też w niej pochwały dla antysemityzmu i naiwnego patriotyzmu – to zarzuty, jakie postawiła słynnej książce Aleksandra Kamińskiego Elżbieta Janicka, pracownik Instytutu Slawistyki PAN.
Na książce Aleksandra Kamińskiego wychowywały się pokolenia młodych Polaków. Historia słynnego Batalionu „Zośka” porusza, a więzi łączące głównych bohaterów to przykład tego, czym jest męska przyjaźń.
Wesprzyj nas już teraz!
Elżbieta Janicka książkę odczytała jednak na swój sposób. Dla niej przyjaźń młodych bohaterów to opis relacji homoseksualnej. Na dowód tego przytacza fragmenty z opisami opieki nad odbitym z rąk gestapo „Rudym”, które to kojarzą się jej z dewiacyjnymi kontaktami między dwoma mężczyznami.
Janicka ma jednak więcej przemyśleń na temat książki. Zarzuca jej kult przedwojennego warszawskiego liceum im. Stefana Batorego i działającej przy nim Drużyny Harcerskiej. Zdaniem badaczki liceum to było opanowane przez ONR i roiło się nim od antysemityzmu.
W końcu Janickiej nie podoba się sam przekaz książki. Według niej przedstawia ona „wzorzec walki zbrojnej i śmierci ‘za ojczyznę’ bez liczenia się z uwarunkowaniami, realną postacią i kosztami przemocy, także jej konsekwencjami moralnymi”.
Wywody naukowca z PAN przepełnione są ideologicznym zacietrzewieniem i obsesją seksualnych skojarzeń. Chyba nie dziwi, że znalazła sobie pracę w instytucji-spadkobierczyni komunistycznych porządków.
ged