Zwiększenie liczby godzin nauczania historii, zniesienie fakultatywności tego przedmiotu oraz wprowadzenie elementów wychowania patriotycznego – zakładają plany Ministerstwa Edukacji Narodowej. Założenie jest proste bo aby pokochać Ojczyznę, trzeba ją dobrze poznać! W ocenie resortu, państwo musi wychowywać młodzież zdolną do samodzielnego i krytycznego myślenia oraz refleksji. Musi kształcić obywateli, którzy będą potrafili, także na arenie międzynarodowej, godnie reprezentować nasz kraj wraz z całym naszym dorobkiem historycznym.
Obecny stan edukacji historycznej najlepiej przedstawiają statystyki. Historia, jako szkolny przedmiot, nie jest lubiana, a możliwość rezygnacji z tego przedmiotu jest często przez uczniów wykorzystywana. Dość dodać, że obecnie zaledwie 5-7 proc. młodzieży decyduje się na wybór tego przedmiotu jako maturalnego. To porażka państwa, szczególnie że od 2004 roku liczba ta zmalała aż czterokrotnie! Nic dziwnego, skoro uczniowie de facto mogą zakończyć edukację historyczną w wieku 16 lat.
Wesprzyj nas już teraz!
– To, co wydarzyło się po ostatniej reformie programowej, która w dużym stopniu dotyczyła organizacji nauczania w trzyletnich liceach ogólnokształcących, doprowadziło do tego, że po wejściu nowej podstawy programowej, która praktycznie ograniczyła nauczanie historii do I klasy liceum ogólnokształcącego bądź technikum i wprowadziła bloki programowe „historia i społeczeństwo” dla klas II i III, możemy z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że edukacja historyczna dla ogromnej populacji polskich uczniów zakończyła się w wieku 16 lat – mówiła w Sejmie Teresa Wargocka, wiceminister edukacji.
Jak oceniła, historia – także z uwagi na nieciekawe i wyrywkowe treści programowe – przestała być przedmiotem, którego uczniowie lubią się uczyć. To MEN chce zmienić. Bo jak zadeklarowała minister Wargocka, resort edukacji „uznaje wyjątkowe znaczenie nauczania historii dla zachowania dziedzictwa narodowego Polski, kształtowania postaw odpowiedzialności obywatelskiej za wspólnotę narodową oraz za przyszłość Państwa Polskiego”.
Zmiany sposobu nauczania historii pójdą w parze z reformą szkolnictwa. Ze wstępnych założeń MEN wynika, że w czteroletnim liceum ogólnokształcącym, lekcje historii będą obowiązkowe i w większym wymiarze (prawdopodobnie 3 godziny tygodniowo we wszystkich klasach liceum). Na tym nie koniec, bo solidnej zmianie ulegną treści przekazywane uczniom.
– Lekcje historii będą obowiązkowe dla wszystkich uczniów na każdym etapie edukacji i będą obejmowały tak historię Polski, jaki historię powszechną. Przy czym w szkołach średnich będzie odrębny dział: dzieje Polski. Historia będzie przedmiotem z wyodrębnioną podstawą programową – dodała Wargocka.
W ocenie MEN edukacja historyczna jest bardzo ważna dla społeczeństwa, dla narodu i dla poczucia tożsamości. To nieodzowny element wykształcenia humanistycznego obywateli.
– Musimy kształcić humanistycznie, ogólnie, wychowywać młodzież zdolną do krytycznego myślenia, do refleksji, ale także do wyraźnego umiejscowienia siebie i Polski na arenie międzynarodowej, z całym naszym dorobkiem historycznym – dodała wiceminister.
Resort edukacji chce, by uczniowie na różnych szczeblach edukacji wracali do pewnych kwestii, pogłębiając swoją wiedzę na poziomie adekwatnym do możliwości poznawczych. Taka nauka będzie szła w parze z wychowaniem patriotycznym.
– Patriotyzm to jest miłość do ojczyzny – podstawowa definicja – a nie tylko płacenie podatków. Chodzi nam o tę miłość, takie umiłowanie. Ale żeby kogoś naprawdę umiłować, albo żeby coś umiłować, trzeba przede wszystkim dobrze to poznać – mówiła Wargocka.
Dlatego MEN chciałoby, aby powstał rządowy program umożliwiający każdemu młodemu człowiekowi (w wieku 15-19 lat) lepsze poznanie kraju poprzez odbycie swego rodzaju podróży w przeszłość – do miejsc, które będą przybliżały obraz i historię naszej Ojczyzny. Na takiej obowiązkowej trasie miałyby znaleźć się takie miejsca jak Gniezno, Kraków, Szczecin, Przemyśl, Warszawa, czy Poznań.
– Te dobrze przygotowane zajęcia edukacyjne, przeprowadzone właśnie na wyjeździe, mają służyć temu, żeby wiedza zdobyta w szkole, z podręcznika, z programu multimedialnego, z atlasu, stała się żywa, żeby w tych miejscach powstała refleksja i zachwyt nad Polską, zachwyt nad naszym dorobkiem tak w historii, jak i oczywiście w kulturze. Bo oczywiście kwestia kultury języka polskiego, naszych osiągnięć w tym zakresie jest równie ważna jak poznanie naszych bohaterów, naszych przodków, ich czynów – zaznaczyła Wargocka.
MEN chciałoby, aby tego rodzaju wyjazdy nie obciążały kieszeni rodziców. Są pomysły, by takie pakiety edukacyjne dla szkół przygotowywały kuratoria, co dałoby możliwość negocjacji niższej ceny. To w ocenie resortu ważne, bo dobra edukacja historyczna „jest wyrazem szacunku do przodków i służy poczuciu odpowiedzialności za wspólnotę narodową”. Zaś młodzieży trzeba dać szansę zachłyśnięcia się ideałami, bo są to ludzie, którzy „chcą kochać naszą Ojczyznę”.
Marcin Austyn