Od czasów kulminacji procesu poszerzania swoich wpływów Państwo Islamskie utraciło około 28 procent zdobytych wcześniej terenów w Iraku i Syrii – ocenia brytyjski ośrodek badawczy IHS Jane’s.
Największe powierzchniowo terytorium ISIS zajmowało na początku 2015 roku. Dzisiaj kontroluje 65 tysięcy kilometrów kwadratowych, co mniej więcej odpowiada powierzchni Sri Lanki. Wciąż traci kolejne ziemie, chociaż odbywa się to wolniej niż jeszcze niedawno. Brytyjscy eksperci uważają, że dzieje się tak dlatego, iż rosyjskie siły powietrzne atakują dżihadystów z mniejszym natężeniem. W pozycje Państwa Islamskiego uderza mniej niż co piąty nalot wojsk Putina.
Wesprzyj nas już teraz!
– We wrześniu prezydent Putin oświadczył, że misją Rosji jest walka z międzynarodowym terroryzmem, a w szczególności z IS. Nasze dane sugerują, że tak nie jest – stwierdził specjalista IHS ds. Rosji, Alex Kokcharov. – Priorytetem Rosji jest dostarczenie militarnego wsparcia rządowi al-Assada i, najprawdopodobniej, przekształcenie syryjskiej wojny domowej z konfliktu wielostronnego w dwubiegunową walkę między rządem Syrii a dżihadystycznymi grupami, jak np. Państwo Islamskie. Temu ma służyć odcinanie syryjskiej opozycji od wsparcia społeczności międzynarodowej.
Cytująca ekspertów IHS stacja BBC wskazuje, że ISIS wciąż ponosi znaczące straty. Dżihadyści zostali odepchnięci od granicy tureckiej na odległość dziesięciu kilometrów w głąb terytorium Syrii. Utracili kilka ważnych strategicznie punktów, np. bazę irackich sił powietrznych Kajara, niedaleko od Mosulu, a także Manbidż na północy Syrii wraz z pobliskimi szlakami przerzutowymi bojowników.
Źródło: tvpinfo.pl/PAP
RoM