Nasilają się walki w Iraku i Syrii. Bojownicy fundamentalistycznej grupy Państwo Islamskie kontrolują coraz większe tereny. Siły terrorystów zbliżają się m.in. do lotniska w Bagdadzie. Islamiści znajdują się ok. 25 kilometrów od tego miejsca. Są też coraz bliżej przejęcia kontroli nad miastem Kobani, znajdującym się przy granicy syryjsko-tureckiej.
W poniedziałek w 3 eksplozjach w pobliżu Bagdadu zginęło co najmniej 17 osób, a 59 zostało rannych. Najgorszym z nich był samobójczy atak w północnym Bagdadzie, w którym zginęło 9 osób, a 27 odniosło obrażenia. Z kolei w eksplozji bomby w mieście Sadr zginęło 6 osób, a 24 zostało rannych.
Wesprzyj nas już teraz!
Wojska amerykańskie użyły śmigłowców Apache do walk z fundamentalistami w okolicach miasta Faludża. Maszyny są jednak narażone na atak ze strony rakiet ziemia-powietrze należących do Państwa Islamskiego – pisze Mary Grace Lucas na łamach portalu edition.cnn.com. Nasiliły się także walki w rejonie kluczowego miasta w Syrii – Kobani, leżącego w pobliżu granicy z Turcją. Poniedziałek obfitował w szczególne nasilenie brutalnych wydarzeń w Kobani. Odnotowano wybuchy i strzały z karabinów maszynowych.
Jak zauważa Susannah Cullinane na edition.cnn.com, opanowanie przez islamistów miasta Kobani oznaczać będzie przejęcie przez nich kontroli nad trzema przejściami granicznymi między Syrią, a Turcją. Sytuacja ta wywołuje niepokój Turków. Jak powiedziała Susan Rice, doradca bezpieczeństwa narodowego w rozmowie z NBC, Turcja udostępniła swoje bazy siłom amerykańskim. Jednak istnieją wątpliwości czy dotyczy to wszystkich baz – m.in. tej znajdującej się w miejscowości Incirlik.
Siły Państwa Islamskiego zdobywają ponadto coraz większe tereny w prowincji Anbar w Iraku. Zdaniem przedstawicieli lokalnych władz islamiści kontrolują już 80 proc. terytorium prowincji.
Źródło: edition.cnn.com
Mjend