Papież Franciszek życzy sobie „jedności w różnorodności”. Stolica Apostolska opublikowała nagranie z intencjami modlitewnymi Franciszka na styczeń 2024.
„Nie trzeba obawiać się różnorodności charyzmatów w Kościele” – zaczął Franciszek. „Przeciwnie, życie różnorodnością powinno nas radować!” – wezwał. Dlatego jego intencją jest modlitwa „o dar różnorodności w Kościele”.
Franciszek przekonywa ł, że należy powrócić do początków chrześcijaństwa: „Różnorodność i jedność były bardzo silnie obecne w pierwszych społecznościach chrześcijańskich” – mówił.
Wesprzyj nas już teraz!
„Żeby iść naprzód w podróży wiary musimy też prowadzić dialog ekumeniczny z naszymi braćmi i siostrami z innych wyznań i wspólnot chrześcijańskich” – stwierdził.
„Nie jest to niczym niepokojącym, ale darem, jaki Bóg daje społeczności chrześcijańskiej, by mogła wzrastać jako jedno ciało, Ciało Chrystusa” – dodał. W tym momencie na filmie pokazano protestanckiego pastora, który odczytuje Biblię.
„Pomyślmy na przykład o Kościołach wschodnich” – powiedział dalej Franciszek. „ Mają swoje własne tradycje, własne charakterystyczne ryty liturgiczne – a jednak zachowują jedność wiary. To ich wzmacnia, a nie dzieli” stwierdził.
„Jeżeli jesteśmy prowadzeni przez Ducha Świętego, bogactwo, różnorodność, różnorodność – nigdy nie prowadzą do konfliktu” – dodał. Film pokazywał w tym momencie kilka scen udzielania Komunii świętej na rękę.
„Duch Święty przypomina nam przede wszystkim, że jesteśmy dzieci kochanymi przez Boga – wszyscy są równi w miłości Boga, choć każdy jest inny” – stwierdził.
„Módlmy się, aby Duch Święty pomógł nam rozpoznać dar różnorodnych charyzmatów w społecznościach chrześcijańskich oraz odkrywać bogactwo różnych tradycji liturgicznych Kościoła katolickiego” – zakończył papież.
W krótkim, zaledwie dwuminutowym filmie zawartych zostało wiele nieścisłości i treści głęboko wątpliwych.
Po pierwsze, wielkie zdziwienie budzi film nawołujący do pielęgnowania „różnorodności liturgicznej” i wychwalający „własne tradycje” liturgiczne Kościołów wschodnich. Papież Franciszek w 2021 roku wydał motu proprio Traditionis custodes, w którym bardzo silnie ograniczył możliwość sprawowania Mszy świętej w tradycyjnym rycie rzymskim, którego korzenie sięgają pierwszych wieków chrześcijaństwa. „Różnorodność liturgiczna” miałaby zatem dotyczyć wszystkiego – nie ma jednak obejmować własnej tradycji Kościoła rzymskiego…
Po drugie, duże wątpliwości budzą sformułowania dotyczące ekumenizmu. Na papieskim filmie tradycje heretyckich wspólnot chrześcijańskich są prezentowane jako zwykły wyraz „różnorodności”, co sugeruje, że nie ma w nich nic złego, a Duch Święty może prowadzić „całe chrześcijaństwo” naprzód, jakby w tych wspólnotach nie było błędów. Kościół katolicki nauczał zawsze, że Mistyczne Ciało Chrystusa jest z nim tożsame. Papieski film zdaje się to relatywizować.
Po trzecie, film prezentuje udzielanie Komunii świętej na rękę jako uprawnioną „tradycję”, która byłaby równoważna z przyjmowaniem Eucharystii na kolanach i do ust. Tymczasem udzielanie Komunii świętej na rękę jest w Kościele katolickim nowym obyczajem, wprowadzonym dopiero 50 lat temu – i w momencie wprowadzania zaprezentowanym przez papieża Pawła VI jako wyraźnie gorszy.
Wreszcie, po czwarte, w dzisiejszym kontekście kościelnym „różnorodność” dotyczy nie tylko tradycji liturgicznych, ale również samej doktryny. To powoduje, że katolicy modlą się inaczej – i wierzą inaczej, w różnych krajach żyjąc według odmiennej moralności. W tej sytuacji „jedność”, o której mówił papież, staje się coraz bardziej teoretyczna, chyba, że zostanie sprowadzona do faktu uznawania jurysdykcji papieża i deklarowania wyznawania ogólnie pojętej „wiary chrześcijańskiej”.
Pach