Podczas swej wizyty apostolskiej w Armenii, papież Franciszek spotkał się z ormiańskimi władzami oraz odprawił Mszę świętą dla miejscowych katolików. Podczas swego wystąpienia, przypomniał rzezie Ormian z początku XX w., których dopuścili się Turcy. Ojciec święty nazwał je ludobójstwem.
– Ta tragedia, to ludobójstwo zapoczątkowało niestety smutną listę olbrzymich katastrof w zeszłym wieku, które były możliwe z powodu niedorzecznych motywacji rasowych, ideologicznych czy religijnych, przyćmiewających umysł oprawców tak dalece, by stawiać sobie za cel unicestwienie całych narodów – powiedział papież Franciszek.
Wesprzyj nas już teraz!
Użycie przez Głowę Kościoła określenia „ludobójstwo” początkowo nie znajdowało się w planach i przygotowanych materiałach. Sprawę skomentował ks. F. Lombardi SJ, który na antenie Radia Watykańskiego powiedział, że fakt, iż papież do swego przygotowanego wcześniej przemówienia do przedstawicieli władz dodał od siebie słowo „ludobójstwo”, którego nie było w pierwotnej wersji tekstu, wzbudził od razu wielkie zainteresowanie. Jezuita zaznaczył jednocześnie, że dodanie tego słowa należy rozumieć w takim znaczeniu, iż pamięć, rozpatrywana z perspektywy wiary chrześcijańskiej i papieskiej, ma służyć uzdrowieniu ran, a nie otwieraniu i odnawianiu ich, a wspominając zło, pobiera się lekcję historii, nawraca się od postaw błędnych i widzi się to wszystko, co należy uczynić, aby budować pojednanie i pokój w przyszłości.
Podczas swego przemówienia, Ojciec święty zwrócił także uwagę na fatalne skutki nienawiści, uprzedzeń i żądzy władzy, które wielokrotnie niszczyły wspólnotę na przestrzeni ostatnich lat. Dodał, że zależy mu na tym, aby ludzkość nie powtórzyła nigdy podobnych czynów, a ze swej historii wyciągnęła wnioski.
Źródło: tvp.info, KAI
POz