Pierwsze na świecie Drzwi Święte Jubileuszu Miłosierdzia otworzył papież Franciszek w katedrze w Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej. Jubileusz rozpocznie się 8 grudnia i potrwa do 20 listopada przyszłego roku. W drodze do katedry Ojciec Święty zatrzymał się w szpitalu pediatrycznym, któremu podarował lekarstwa dla chorych dzieci.
Na początku Mszy św. chór odśpiewał pieśń „Bóg zaprasza nas do swego domu”. Papież powiedział, że „dziś Bangi staje się duchową stolicą świata”. – Prośmy o pokój, wszyscy razem: e ye siriri powiedział papież w języku sango, czym wywołał entuzjazm zgromadzonych, którzy powtórzyli te słowa razem z Franciszkiem. – Tą modlitwą rozpoczynamy dziś Rok Święty w tej duchowej stolicy świata zakończył Ojciec Święty.
Wesprzyj nas już teraz!
Po odmówieniu modlitwy i wypowiedzeniu po francusku formuły otwarcia Drzwi Świętych Franciszek pchnął drewniane drzwi i jako pierwszy wszedł przez nie do katedry. W świątyni zgromadzonych było 2,5 tys. osób – kapłanów, osób konsekrowanych, seminarzystów, katechetów i młodzieży, dla których papież po francusku i łacinie odprawił Mszę św. Dzięki transmisji na wielkich ekranach, uczestniczyły w niej także tysiące ludzi młodych, zgromadzonych przed katedrą.
W wygłoszonej po włosku (i tłumaczonej na sango) homilii Ojciec Święty pozdrowił najpierw „wszystkich mieszkańców Środkowej Afryki, osoby chore, starszych, poranionych przez życie”. – Może niektórzy z nich są zrozpaczeni i nie mają już siły do działania, oczekując jedynie na jałmużnę, jałmużnę chleba, jałmużnę sprawiedliwości, jałmużnę gestu zainteresowania i życzliwości. Podobnie jak apostołowie Piotr i Jan wchodzący do świątyni, którzy nie mieli ani złota, ani srebra, aby je dać potrzebującemu paralitykowi, przychodzę, aby zaoferować im siłę i moc Boga uzdrawiające człowieka, podnoszące go i uzdalniające do rozpoczęcia nowego życia, „przeprawienia się na drugą stronę – mówił Franciszek.
Wskazał, że „tego przejścia na drugą stronę można dokonać jedynie z Nim, uwalniając się od koncepcji rodziny i krwi, które dzielą, aby budować Kościół-Rodzinę Bożą, otwartą dla wszystkich, troszczącą się o tych, którzy potrzebują najbardziej”.
Przypomniał, iż Ojciec Niebieski „sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi”. – Doświadczywszy sami przebaczenia, musimy przebaczyć innym. Oto nasze podstawowe powołanie – podkreślił papież. Wskazał na potrzebę miłości nieprzyjaciół, „która przestrzega przed pokusą zemsty i przeciwko spirali niekończącego się odwetu”. – Jezus stale nalegał na ten szczególny aspekt świadectwa chrześcijańskiego. Osoby zaangażowane w ewangelizację muszą zatem przede wszystkim wprowadzać przebaczenie, być specjalistami pojednania, ekspertami miłosierdzia. W ten właśnie sposób możemy pomóc naszym braciom i siostrom – powiedział Franciszek.
Przypomniał, że rozpoczynający się właśnie Adwent to „czas przygotowania naszych serc, abyśmy mogli przyjąć Pana, to znaczy jedynego Sprawiedliwego i jedynego Sędziego, który może przeznaczyć każdemu los, na jaki zasługuje”. – Bóg jest sprawiedliwością! Dlatego my, chrześcijanie, jesteśmy powołani, aby być w świecie twórcami pokoju opartego na sprawiedliwości – stwierdził papież.
Dodał, że „oczekiwane Boże zbawienie ma również smak miłości”. Dlatego „wszędzie, a przede wszystkim, tam gdzie panuje przemoc, nienawiść, niesprawiedliwość i prześladowania chrześcijanie są powołani, aby dać świadectwo tego Boga, który jest Miłością”. – Zachęcając kapłanów, osoby konsekrowane i świeckich, którzy w tym kraju żyją niekiedy aż w stopniu heroicznym cnotami chrześcijańskimi, przyznaję, że odległość, która nas dzieli od tak wymagającego ideału świadectwa chrześcijańskiego jest czasami duża. Dlatego w formie modlitwy wypowiadam słowa świętego Pawła: „Bracia, Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich”. W związku z tym, świadectwo pogan o chrześcijanach Kościoła pierwszych wieków musi trwać na naszym horyzoncie jak latarnia morska: „Patrzcie, jak oni się kochają, kochają się naprawdę” – przypomniał Franciszek słowa Tertuliana.
Zaznaczył również, że „Boże zbawienie przybiera charakter niezwyciężonej mocy, która wszystko pokona”. – Bóg jest silniejszy niż cokolwiek. To przekonanie daje wierzącym spokój, męstwo i moc do wytrwania w dobru, w obliczu najgorszych przeciwności. Nawet wtedy, gdy rozpętają się siły zła chrześcijanie muszą odpowiedzieć na wezwanie, z wysoko uniesioną głową, gotowi przeciwstawić się tej walce, w której Bóg będzie miał ostatnie słowo. A tym słowem jest miłość i pokój! – podkreślił Ojciec Święty, a jego słowa spotkały się z owacyjnym przyjęciem zgromadzonych.
KAI
mat