We wtorek 17 października papież Franciszek spotkał się w swojej rezydencji z liderami potępionej przez Stolicę Apostolską organizacji New Ways Ministry. Grupa słynąca z promocji homoseksualizmu w Kościele została potępiona zarówno przez Konferencję Episkopatu USA, jak i Kongregację Nauki Wiary za powodowanie zamieszania w kwestii moralności seksualnej wśród wiernych katolików.
Organizacja podała, że spotkanie trwało około 50 minut. Współzałożycielka grupy, siostra Jeannine Gramick podziękowała Ojcu Świętemu za „jego otwartość na błogosławienie związków tej samej płci” oraz za sprzeciw wobec „kryminalizacji osób LGBTQ+ w społeczeństwie obywatelskim”.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie zacytowano żadnej wypowiedzi papieża Franciszka. Nie poinformowano także, o czym dyskutowano.
New Ways Ministry – obok grupy Dignity USA, założonej z inicjatywy psychologa i księdza Patricka X. Nidorfa z zakonu św. Augustyna – jest powszechnie uważana za pionierską organizację działającą na rzecz „tęczowego duszpasterstwa”. Przełomowy dla powstania NWM miał być list pasterski: „Seksualność: dar Boży” z 1975 roku autorstwa biskupa Brooklynu, księdza D. Francisa Johna Mugavero. Duchowny, zwracając się bezpośrednio do homoseksualistów podkreślał, że zasługują oni na uznanie w społeczeństwie i we wspólnocie chrześcijańskiej.
Dwa lata później s. Jeannine Gramick ze Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame i o. Robert Nugent z Towarzystwa Boskiego Zbawiciela, powołali do życia New Ways Ministry, mającą propagować „tęczową” rewolucję w Kościele.
Po śmierci (w styczniu 2014 r.) o. Nugenta progresywny „National Catholic Reporter” pisał, że był on „archetypem księdza”. Siostra Gramick przekonywała zaś, że salwatorianin „był bardzo dobrym księdzem, dobrym doradcą, doskonałym kaznodzieją”.
Kapłan ten, który zaangażował się nie tylko w posługiwanie wśród homoseksualistów, ale także w promocję postulatów politycznych lobby homoseksualnego, pozostawał pod dużym wpływem tego, co działo się na Soborze Watykańskim II. Wywodzący się z Pensylwanii duchowny miał „złapać bakcyla Vaticanum II” w trakcie studiów w seminarium (jego święcenia w archidiecezji Filadelfii w 1965 r. zbiegły się z rokiem zamknięcia soboru). Kapłan ten miał z wielkim entuzjazmem przyjąć wezwanie soborowe do „odnowy Kościoła, docierania do świata, przyjmowania zmarginalizowanych”.
W trakcie swojej formacji na duchownego założył wraz z kolegami podziemną gazetkę The Catholic Substandard & Times, w której donosił o nowinkach soborowych. Co ciekawe, nie czyniła tego oficjalna gazeta archidiecezji Filadelfii: „The Catholic Standard & Times. S. Gramick tłumaczyła, że „drukowali to, czego nie wydrukowałaby archidiecezja. Byli buntownikami”. Nie jest tajemnicą, że o. Nugent słynął także z wprowadzania wszelkich nowinek liturgicznych. Miał też pozostawać pod wrażeniem działalności s. Gramick, która znacznie wcześniej zaangażowała się w posługiwanie pośród subkultury homoseksualnej. Już w 1971 r. zapoznał się z jej publikacjami na ten temat. Sam zaś zaoferował zakonnicy (mającej polskie pochodzenie i doktorat z matematyki), celebrowanie liturgii dla „gejów”. Razem zorganizowali dla katolickich duszpasterzy serię warsztatów poświęconych posłudze pośród homoseksualistów, a w 1977 r., gdy o. Nugent złożył śluby zakonne, z pomocą Centrum Kichota założyli organizację New Ways Ministry.
Potępione przez Kościół stowarzyszenie deklaruje, że niesie pomoc homoseksualistom i innym mniejszościom tego rodzaju, dążąc do ich pojednania z rodziną i włączenia do Kościoła. Działa na rzecz „sprawiedliwości społecznej”. Ma przeciwstawiać się dyskryminacji. Ale wraz z postulatami włączania mniejszości seksualnych do Kościoła, pojawia się wezwanie do akceptacji sodomii, która – jak głosi Kościół – nigdy nie może być zaaprobowana. Jest bowiem sprzeczna z prawem naturalnym, podważa podstawy godności ludzkiej i współistnienia opartego na sprawiedliwości. Grzech sodomski należy do kategorii win wołających o pomstę do nieba.
NWM stopniowo zaczęło domagać się też realizacji szeregu postulatów politycznych, np. uznania przez Kościół i państwo pseudomałżeństw jednopłciowych, adopcji dzieci przez homoseksualistów, legalizacji aborcji, kapłaństwa kobiet itd. Grupa chce zmiany struktury Kościoła, by był bardziej „włączający” i odzwierciedlał różnorodność.
W związku z głoszonymi przez organizację postulatami, w 1988 roku Watykan powołał specjalną komisję do zbadania działalności o. Nugenta i s. Gramick. W 1999 r. Kongregacja Nauki Wiary wydała notę potępiającą działania założycieli NWM, zakazując im na stałe „wszelkiej pracy duszpasterskiej z udziałem osób homoseksualnych”. Pod dokumentem Kongregacji z 31 maja 1999 r. podpisali się: ówczesny prefekt tego urzędu kard. Joseph Ratzinger oraz abp Tarcisio Bertone, sekretarz Kongregacji. W ówczesnym stanowisku dykasterii napisano, że od samego początku posługi wśród homoseksualistów o. Nugenta i s. Gramick kwestionowali centralne elementy nauczania Kościoła. Kongregacja dodała, że New Ways Ministry, operująca na terenie archidiecezji waszyngtońskiej, „nie może prowadzić żadnego apostolatu bez wiernego przedstawienia nauczania Kościoła dotyczącego wrodzonego zła aktów homoseksualnych”.
Kongregacja przypomniała, że w 1984 roku kardynał James Hickey, arcybiskup Waszyngtonu uznał, iż oboje „nie mogą już dłużej podejmować działalności w jego archidiecezji”. Z kolei Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego nakazała im zerwanie z NWM.
Jednak pomimo działań dyscyplinujących podjętych przez arcybiskupa Waszyngtonu, o. Nugent i s. Gramick kontynuowali swoją aktywność, „podtrzymując i promując niejednoznaczne stanowisko w sprawie homoseksualizmu”. Wyraźnie też „krytykowali dokumenty Magisterium Kościoła na ten temat”.
Kongregacja zauważyła, że tego rodzaju „propagowanie błędów i dwuznaczności nie jest zgodne z chrześcijańską postawą prawdziwego szacunku i współczucia”. Jak podkreślono, „osoby, które zmagają się z homoseksualizmem nie mniej niż ktokolwiek inny mają prawo do przekazu autentycznego nauczania Kościoła od tych, którzy im służą”. W dokumencie podkreślono, że niejasności i błędy w podejściu o. Nugenta i s. Gramick „spowodowały zamieszanie wśród katolików i zaszkodziły wspólnocie Kościoła”. Z tych powodów na stałe zabroniono im „wszelkiej pracy duszpasterskiej z udziałem osób homoseksualnych”. Uznano, że o. Nugent i s. Gramick „nie kwalifikują się, przez czas nieokreślony, do pełnienia funkcji w ich instytutach zakonnych”. Ostatecznie salwatorianin podporządkował się nakazowi Kongregacji, ale s. Gramick – nie.
W 2010 r. nieżyjący już kardynał Francis George, ówczesny szef episkopatu USA, wydał oświadczenie, podkreślając, że NWM „nie ma nic wspólnego z doktryną katolicką” i „nie może mówić w imieniu katolików w USA”. W specjalnym oświadczeniu hierarcha wyraził oburzenie z powodu poparcia grupy dla politycznych postulatów legalizacji pseudomałżeństw jednopłciowych. „Nikogo nie powinno zmylić twierdzenie, że New Ways Ministry zapewnia autentyczną interpretację katolickiego nauczania i autentyczną katolicką praktykę duszpasterską. Ich twierdzenie, że są katolikami, wprowadza w błąd wiernych w odniesieniu do autentycznego nauczania i posługi Kościoła pośród osób o skłonnościach homoseksualnych”– napisał kardynał.
Dopełnieniem tej oceny nich będzie fakt, że o. Nugent i s. Gramick są m.in. autorami książki „Budując mosty: geje, lesbijska rzeczywistość i Kościół Katolicki” oraz redaktorami tomu Voices of Hope: A Collection of Positive Catholic Writings on Gay and Lesbian Issues.
Od odrzucenia do „głównego nurtu”
Pomimo tych ostrzeżeń i wezwań do podporządkowania się, s. Gramick zignorowała decyzje przełożonych. I chociaż siostra bezpośrednio nie kieruje NWM, to aktywnie w niej uczestniczy. Grupa zaś wydaje publikacje, organizuje konferencje, webinaria, szkolenia dla innych zakonnic i duchownych, propagując ideologię gender. Zrzesza się z innymi „tęczowymi” instytucjami, chcąc diametralnie zmienić Kościół. Nieustannie śle listy do czołowych hierarchów, w tym do papieża, licząc na zmianę nauczania na temat homoseksualizmu. Obecnie NWM mocno zaangażowało się w proces synodalny.
W końcu grupa zyskała wsparcie ze strony papieża Franciszka. Stało się to w lutym 2015 r., gdy po raz trzeci przedstawiciele NWM udali się z pielgrzymką do Watykanu. Z relacji CNN wiemy, że wcześniejsi dwaj papieże grupę zignorowali, a tylko raz jej przedstawiciele zostali w Watykanie „potraktowani jak goście kategorii VIP”.
Siostra Gramick w ostatnich latach dwukrotnie gościła w Polsce na zaproszenie lobby homoseksualnego. W 2016 roku, w udzielonym Karolinie Rogalskiej wywiadzie, który ukazał na stronie gazeta.pl, zakonnica należąca obecnie do zgromadzenia sióstr Loretto sugerowała osobom homoseksualnym, by „odseparowały się od Kościoła”, jeśli ta „instytucja” ich rani. Chwaliła fundację „Wiara i Tęcza”, z którą NWM jest we wspólnej sieci Global Network of Rainbow Catholics (Globalna Sieć Tęczowych Katolików powstała w 2015 roku m.in. z inicjatywy Fundacji Społeczeństwa Otwartego George’a Sorosa).
Zakonnica, tłumacząc swą nieprzejednaną postawę Kościoła wobec sodomii twierdziła, że: „dopiero teraz uczymy się, iż są różne rodzaje orientacji, płci. Jesteśmy w trakcie eksplozji wiedzy na temat seksualności. Niektórych to przeraża”.
Siostra Gramick przekonuje też, że nie można oceniać „orientacji seksualnej” i widzi wyraźną zmianę stanowiska rodziców, którzy „w latach 90. pytali głównie o to, jak mogą sprawić, żeby ich dziecko wróciło do Kościoła. A teraz pytają: „czemu biskup nie pozwala mojemu dziecku wziąć ślubu w Kościele?”. Chcą żeby ich homo- i heteroseksualne dzieci miały równe prawa. Walczymy o to, żeby biskupi zaczęli akceptować jednopłciowe małżeństwa” – ogłosiła.
Co istotne, zakonnica wskazała w jaki sposób NWM chce wymusić postulowane zmiany. Zasugerowała, że trzeba „zmienić zasady funkcjonowania kościelnej hierarchii”. W tym celu niezbędna jest edukacja tych, którzy prowadzą działalność katolicką, azyle, domy adopcyjne. Ponadto „trzeba dogadywać się z przywódcami instytucji katolickich, bo oni mają największy wpływ na to, co dzieje się w Kościele”. Osoby takie zasypywane są listami i bombardowane telefonami z zaproszeniem do współpracy.
Zakonnica ujawniła też swój stosunek do aborcji, twierdząc, że to sama kobieta powinna decydować, czy uśmiercić dziecko.
Założycielka NWM liczy na to, że uda się dokonać rewolucji w nauczaniu Kościoła dzięki zmianie na kluczowych stanowiskach w hierarchii kościelnej i dopuszczeniu do ich piastowania kobiet. Chce, by kobiety mogły „odprawiać Mszę świętą”.
W listopadzie 2016 r. siostra Gramick wygłosiła serię wykładów w Centrum Konferencyjnym Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, w siedzibie Krakowskiej Spółdzielni Ogniwo i w Gdańsku, w Europejskim Centrum Solidarności. Mówiła, w jaki sposób budować mosty między tak zwanymi osobami LGBT a katolikami. Przybyła, by promować akcję „Przekażmy sobie znak pokoju”. Zaprosili ją: Kampania Przeciw Homofobii, Grupa Polskich Chrześcijan LGBT „Wiara i Tęcza”, Stowarzyszenie Tolerado oraz wspomniana Spółdzielnia Ogniwo.
Trzy lata później Gramick ponownie gościła w naszym kraju na zaproszenie fundacji Wiara i Tęcza, która organizowała zrzutkę na jej pobyt. „Tęczową Zakonnicę” przedstawiano jako „jedną z najważniejszych postaci chrześcijańskiego ruchu LGBT na świecie i żywą legendę”.
Co ciekawe, dysydencka siostra sama deklaruje, że nigdy nie porzuci Kościoła – chociaż innym to zaleca, jeśli czują się zranieni – ponieważ jej misją jest „zmienianie go od wewnątrz”. Nie uznaje hierarchii kościelnej, ale zastrzega, że „nie chce nic robić bez zgody Franciszka”.
W wywiadzie z 7 stycznia 2022 r. dla jezuickiego magazynu America zakonnica wyraziła nadzieję i pewność, że papież Franciszek zmieni doktrynę w sprawie grzechu sodomskiego. Pochwaliła katolików, którzy kontestują nauczanie Magisterium na ten temat. Promuje formę rewolucji przeciwko władzom kościelnym. NWM domaga się m.in. „parafii bezkapłańskich” i współpracy z wszelkimi heretyckimi organizacjami.
W grudniu 2021 r. duże poruszenie wywołało najpierw zamieszczenie, a potem usunięcie i wreszcie przywrócenie linku do zamieszczonego na stronach synodalnych filmu przygotowanego przez New Ways Ministry, zatytułowanego From the Margins to the Center: a Webinar on LGBTQ Catholics and Synodality. Biuro Synodalne miało usunąć link po tym, jak otrzymało informację, że NWM zostało potępione – ponad dekadę temu – przez episkopat USA za wspieranie pseudomałżeństw jednopłciowych. Potem jednak – po ujawnieniu przez szefostwo NWM listów pisanych przez papieża Franciszka do członków stowarzyszenia wiosną 2021 r., Biuro przywróciło link i przeprosiło „za wyrządzone cierpienie”.
W dwóch listach papież chwalił organizację za docieranie do społeczności LGBTQ, a współzałożycielkę grupy s. Gramick uznał za „dzielną kobietę”, która wiele wycierpiała. W liście (z 17 czerwca 2021 r.) skierowanym do obecnego lidera organizacji, Francisa DeBernardo papież podziękował za przedstawienie historii stowarzyszenia NWM i wskazał, że teraz lepiej rozumie posługę grupy.
Zrewolucjonizować Kościół
Kardynał Raymond Burke skrytykował papieża Franciszka za poparcie dla NWM. Przypomniał, że stanowisko w sprawie NWM przyjęte przez poprzednich papieży i wpisane w Acta Apostolicae Sedis w 1999 roku nadal jest aktualne, a nauczanie s. Gramick na temat homoseksualizmu „nie oddaje wiernie jasnego i stałego nauczania Kościoła katolickiego”.
NWM organizuje obecnie warsztaty dla sióstr lesbijek i konferencje dla liderek wspólnot religijnych. Zachęca do ujawnienia swojej „orientacji seksualnej”, by „demontować heteronormatywność” i walczyć z „homofobią” we wspólnotach religijnych. Grupa zabiega o akceptację „ludu Bożego”, by „hierarchia kościelna stanie się bardziej włączająca osoby LGBTQ”.
28 czerwca 2018 r. s. Gramick pisała na stronie networklobby.org, że NWM z radością obchodzi Miesiąc Dumy i „promuje akceptację osób LGBT jako pełnych i równych członków Kościoła i społeczeństwa”.
Podsumowując osiągnięcia „katolickiego ruchu na rzecz równości LGBT” zaznaczyła, że osiągnął on punkt, „o jakim nigdy nie marzyła, że jest możliwy, kiedy po raz pierwszy związała się ze społecznością LGBT prawie 50 lat temu”. Wskazała też na otwarcie wielu duchownych na „katolików LGBT”. Jej organizacja prowadzi bowiem katalog parafii przyjaznych osobom LGBT od około dwóch dekad i widać tam, że coraz więcej wspólnot wyznaniowych przyjęło jakąś formę publicznej afirmacji sodomii. Powstają duszpasterstwa, w których nie sugeruje się osobom z zaburzeniami „tożsamości płciowej” pracy nad sobą i zerwania z grzechem, lecz utwierdza się w przekonaniu, iż powinny trwać w tych grzesznych skłonnościach.
Zbuntowana zakonnica chwaliła szaleństwo genderowe na katolickich kampusach uniwersyteckich, gdzie wprowadza się „neutralne pod względem płci łazienki i akademiki” oraz rośnie liczba kursów dotyczących „historii, teologii i duchowości LGBT”.
Siostra wskazała także, że od 2015 r. NWM jest zaangażowane na arenie międzynarodowej w sieć Global Network of Rainbow Catholics (GNRC), koalicji katolickich organizacji LGBT z całego świata, która wpływała m.in. na Synod o Rodzinie, a obecnie na Synod o synodalności.
GNRC zrzesza organizacje i osoby, które pracują na rzecz duszpasterstwa i „sprawiedliwości społecznej” dla lesbijek, gejów, osób biseksualnych, trans, queer i interseksualnych (LGBTQI) oraz ich rodzin. Sieć działa na rzecz „włączenia, godności i równości” tej społeczności w Kościele rzymskokatolickim i społeczeństwie w ogóle. GNRC została założona w październiku 2015 r. podczas rzymskiej konferencji Ways of Love, z udziałem 80 osób przybyłych z 30 krajów.
Członkowie GNRC domagają się pełnego uczestnictwa we wszystkich posługach Kościoła katolickiego, uznania „małżeństw” dla sodomitów i akceptacji grzechu sodomii. Postulują takie działania, aby wszyscy dobrze się czuli, chcą zniszczenia wszelkich „dyskryminujących” struktur, zmiany prawa cywilnego i kościelnego, zakazu „mowy nienawiści”, neutralnych genderowo łazienek, szatni itp. Chcą także edukacji na temat tego, jak bardzo mniejszości seksualne „ubogacają duchowo lud Boży”. Domagają się współpracy ekumenicznej i dialogu międzywyznaniowego w kwestiach LGBTI. Orędują za wszelkimi osobami zmarginalizowanymi z powodu rasy, „gender i seksualności”. Chcą kapłaństwa kobiet, dialogu z teologami, przywódcami Kościoła i świeckimi w sprawie zmiany doktryny, jej „rozwoju” i włączenia „duchowości LGBTI”.
Wśród inicjatorów międzynarodówki „tęczowych katolików” są prominentni przedstawiciele Open Society Foundations George’a Sorosa, w tym specjalista programowy Fundacji Społeczeństwa Otwartego, Peter Matjasic, który lobbował w sprawie zmiany nauczania Kościoła na Synodzie o rodzinie.
Nowo uruchomiona sieć odbyła swoje pierwsze zgromadzenie w Rzymie z udziałem aktywistów LGBT z 30 krajów, w tym liderów Europejskiego Forum Chrześcijańskich Grup LGBT, finansowanego przez Open Society Institute, która przygotowuje raporty na temat „nietolerancji religijnej w Europie Wschodniej”. Na konferencji zaprezentowano materiał na temat „zwalczania opozycji opartej na religii”.
Sieć interweniowała w 2015 r., domagając się od biskupów na Synodzie o Rodzinie zmiany „kontrowersyjnego języka” na temat homoseksualizmu. Wchodząca w skład sieci Human Rights Campaign jeszcze podczas konferencji w 2014 r. poprzedzającej utworzenie sieci podkreśliła znaczenie synodu jako „możliwości stworzenia precedensu dla zmian”.
Sieć, która obejmuje m.in. Dignity USA i New Ways Ministry, ale także choćby polską fundację „Wiara i Tęcza”, aktywnie lobbuje podczas synodów. Finansuje opracowania mające na celu „pomóc” lobby homoseksualnemu „w realizacji skutecznej strategii zmiany tradycyjnych poglądów”. GNRC stworzyła m.in. „kontra-narrację dla tradycyjnych wartości” na Synod o rodzinie w 2015 r. Grupa lansuje nową „teologię seksualności i gender”.
Portal catholicnewsagency.com zauważa, że wyrażone we wtorek „słowa wdzięczności s. Gramick dla papieża za jego rzekomą otwartość na błogosławienie osób tej samej płci nawiązują do odpowiedzi, której Ojciec Święty udzielił pięciu kardynałom w lipcu tego roku, po tym, jak zwrócili się do niego z pięcioma dubiami”.
Źródła: catholicnewsagency.com, PCh24.pl
AS