Dla każdego jest miejsce w Kościele; pytanie, jak to miejsce będzie przeżywane. Nikomu nie można narzucać rzeczy, do których nie są jeszcze gotowi albo zdolni. Tak mówił papież zapytany o homoseksualistów, którzy nie chcą żyć w czystości.
Papież został zapytany o homoseksualizm 5 sierpnia w Portugalii, kiedy spotkał się z jezuitami. Relację z tego spotkania przedstawił o. Antonio Spadaro SJ w „La Civilta Cattolica”. O aktywnych seksualnie homoseksualistów papieża zapytał o. João, który pracuje w centrum uniwersyteckim w portugalskiej Coimbrze. Jezuita stwierdził, że zna wielu studentów, którzy są oddani Kościołowi, ale są homoseksualistami. „Nie postrzegają powołania do czystości jako osobistego wezwania do celibatu, ale raczej jako coś narzuconego” – powiedział Portugalczyk. O. João chciał wiedzieć, czy można powiedzieć, że „wszyscy są w błędzie” i jak działać wobec z nich „z duszpasterskiego punktu widzenia”.
Franciszek zaczął od tego, że do Kościoła trzeba zapraszać wszystkich – tak jak Pan Jezus, który w przypowieści o uczcie mówi o zapraszaniu na ucztę na ulicach i w zaułkach miasta. Według Franciszka wszyscy mają swoje miejsce w Kościele; pytanie jest tylko, jak to miejsce będą przeżywać. Papież powiedział, że sprawa homoseksualna jest dziś często podnoszona i że w różnych okresach historycznych jest traktowana z różną wrażliwością.
„To, co mi się w ogóle nie podoba, to że na tak zwany «grzech ciała» patrzy się przez szkło powiększające, tak od dawna robi się w odniesieniu do szóstego przykazania. Jeśli wyzyskiwałeś pracowników, kłamałeś lub oszukiwałeś, to się nie liczyło, a zamiast tego istotne były grzechy poniżej pasa” – powiedział papież.
Następnie wskazał na konieczność „zastosowania najodpowiedniejszej postawy duszpasterskiej” wobec każdego, tak, by nikogo „nie zmuszać do rzeczy i zachowań, do których nie są jeszcze dojrzali i zdolni”. Chodzi zatem o pełne „wrażliwości i kreatywności” towarzyszenie ludziom.\
Źródło: laciviltacattolica.it
Pach