Głosami 80 do 4 parlament Papui-Nowej Gwinei wpisał 12 marca Trójcę św. i chrześcijaństwo do swojej konstytucji. Jednak biskupi tego kraju uznali deklarację za zbędną, mówiąc że kraj ma poważniejsze problemy takie jak korupcja i nierówności społeczne.
Do preambuły konstytucji wpisano, że kraj uznaje Trójjedynego Boga „za Stworzyciela i Tego, który podtrzymuje cały wszechświat oraz źródło władzy i autorytetu”. Biblię zaś uznano symbolem narodowym.
Premier James Marape – zagorzały orędownik tej zmiany – oświadczył, że chrześcijaństwo odegrało ważną rolę w rozwoju jego kraju i chciałby aby Papua-Nowa Gwinea stała się „najbogatszym czarnym krajem chrześcijańskim na świecie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przeciwnicy reformy uważają ją jednak za zbędną, skoro preambuła ustawy zasadniczej już wcześniej mówiła o kierowaniu się „wartościami chrześcijańskimi”. Również lokalny Episkopat twierdzi, że kraj ma poważniejsze problemy, w tym korupcję i nierówności społeczne.
W Papui-Nowej Gwinei ponad 90 proc. mieszkańców uważa się za chrześcijan. Jest to jednak bardzo biedny kraj, bo aż 40 proc. ludności żyje w ubóstwie.
Źródło: ekai.pl
AF