Jak podaje Informacyjna Agencja Radiowa, Parlament Europejski jest za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych. Ma jednak przeciwników w postaci kilku państw Unii, z Wielką Brytanią na czele, która od lat sprzeciwia się rozszerzaniu unijnych kompetencji podatkowych, a póki co, w sprawach podatkowych w Unii wymagana jest jednomyślność.
Zasiadający w PE posłowie uważają, że wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, zaproponowanego przez szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, pozwoli włączyć banki i rynki pieniężne do walki z kryzysem. Wpływy z niego miałyby zasilić unijną kasę, a ponadto ograniczyć spekulacje i ryzykowne działania inwestorów. W jaki sposób? Bliżej nie wiadomo.
Podatkiem od transakcji finansowych miałyby być objęte wszystkie transakcje, które za przedmiot swój mają instrumenty finansowe, przeprowadzane pomiędzy instytucjami finansowymi pod warunkiem, że przynajmniej jedna z nich znajduje się w UE. Posłowie zapowiadają, że przepisy mają być tak skonstruowane, by wszelkie próby uniknięcia podatku były nieopłacalne. Proponowana wysokość podatku waha się od 0,1% do 0,01%.
Wesprzyj nas już teraz!
KE, pomysłodawca nowego podatku zamierza przeznaczyć dwie trzecie w ten sposób uzyskiwanych zysków na zarządzane na poziomie Unii, a reszta może zostać przeznaczona na zmniejszenie nawet o połowę składek wpłacanych przez 27 państw do wspólnotowego budżetu.
Dwa miesiące temu pisałem o podobnej propozycji, którą wysunął Jose Barroso. Argumentował wówczas, że nowy podatek pozwoli ściągnąć więcej pięniędzy od rynków, a nie od podatników. Również teraz posłowie PE podkreślają, że włączy on instytucje finansowe i rynki do walki z kryzysem. Tyle, że nowego podatku nie zapłacą żadne enigmatycznie brzmiące „rynki”, za którymi nie wiadomo kto się kryje, a zwykli klienci banków, biur maklerskich, doradców finansowych, czy firm ubezpieczeniowych, ponieważ na nich zostanie przerzucony ciężar nowego zobowiązania podatkowego. Podatek od transakcji finansowych może również sprawić, że część inwestorów przeniesie swe środki poza granice Unii, co jeszcze bardziej spotęguje kryzys.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.bankier.pl