Przyjmując rezolucję wzywającą do anulowania węgierskiej prezydencji w Radzie UE w drugiej połowie 2024 roku, Parlament Europejski wziął na siebie rolę motłochu dokonującego linczu w służbie unijnego establishmentu – powiedział PAP brytyjski socjolog Frank Furedi. Decyzję nazwał wprost mianem „przewrotu konstytucyjnego” w unijnych strukturach.
„Spisek mający na celu pozbawienie Węgier prezydencji to coś więcej niż tylko próba upokorzenia małego środkowoeuropejskiego państwa. Eurokraci słusznie obawiają się, że po przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego znacząco zmieni się jego skład, a wraz z nim nastawienie polityczne. Partie głównego nurtu w UE – Zieloni, socjaliści i liberałowie – obawiają się, że ich przeciwnicy wyraźnie wzmocnią swoją pozycję. Prezydencja węgierska rozpoczynająca się tuż po tych wyborach jeszcze bardziej skomplikowałaby sytuację obecnego establishmentu” – analizuje Furedi.
„W związku z tym organizatorzy całej akcji, którą należy nazwać wprost przewrotem konstytucyjnym, a mającej uniemożliwić Węgrom objęcie prezydencji w Radzie UE, są zdeterminowani, by zrealizować swój cel wszelkimi dostępnymi środkami. To, że grupa europarlamentarzystów wzięła na siebie rolę motłochu dokonującego linczu jednego z państw członkowskich w interesie unijnej oligarchii, stanowi zagrożenie dla wszystkich krajów chcących bronić swoich interesów. Autorytarne ambicje unijnego establishmentu stanowią poważne zagrożenie dla praworządności w UE” – podkreślił socjolog.
Wesprzyj nas już teraz!
Frank Furedi jest brytyjskim socjologiem pochodzenia węgierskiego. Wyemigrował na Zachód wraz z rodzicami po Powstaniu 1956 roku. Jest emerytowanym profesorem Uniwersytetu Kent i dyrektorem brukselskiego think tanku MCC.
PAP
/ oprac. PR
Węgry: zablokowanie 500 mln euro dla Ukrainy to odpowiedź na groźbę wysadzenia rurociągu „Przyjaźń”
