Jakiś nurt mniejszościowy wspierany przez radykalną lewicę chce wymazać chrześcijaństwo z tożsamości europejskiej – w ten sposób Isabel Benjumea, deputowana hiszpańskiej Partido Popular skomentowała odmowę Parlamentu Europejskiego w sprawie ustawienia szopki bożonarodzeniowej w jego siedzibach.
Przed rokiem PE uzasadnił swoją odmowę stwierdzeniem, że instalacja „mogłaby się wydać obraźliwa”. Tym razem przewodniczący David Sassoli nawet nie odpowiedział na prośbę Hiszpanki. Dopiero gdy Benjumea nie dawała za wygraną, unijne biuro wystaw wytłumaczyło brak zgody… pandemią.
Wesprzyj nas już teraz!
– To oburzające, że uważają żłóbek za obraźliwy. Jeżeli zastosujemy takie kryterium, to po co w Europie odwiedzać katedry czy iść do Muzeum El Prado – skomentowała deputowana.
– Szokujące, że w PE nie ma żadnej reprezentacji narodzin Pana Jezusa, zważywszy, że chrześcijaństwo jest główną religią w Europie – stwierdziła, dodając, że instytucje unijne często upamiętniają różne wydarzenia reprezentujące rozmaite mniejszości.
Niedawno Komisja Europejska w projekcie regulacji dotyczących języka, jakim posługują się unijni urzędnicy, wskazywała, by unikali oni sformułowania „Boże Narodzenie”, a nawet nie stosowali w komunikacji chrześcijańskich imion.
– To nie są żarty, znajdujemy się wobec nurtu mniejszościowego, popieranego przez radykalną lewicę, który utworzyły pewne grupki obrażonych, starających się wymazać chrześcijaństwo z tożsamości europejskiej, i które chcą nam narzucić swój sposób widzenia życia – podsumowała hiszpańska deputowana.
Źródło: Interia.pl
RoM