W nocy ze środy na czwartek po burzliwej debacie grecki parlament uchwalił wprowadzenie ustawodawstwa oszczędnościowego. W 300-osobowym parlamencie „za” głosowało 229 deputowanych. Wśród przeciwników cięć budżetowych część stanowili politycy rządzącej partii SYRIZA.
Europa jeszcze nie straciła cierpliwości do Greków, chociaż od 2010 roku kraje strefy euro wspólnie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Europejskim Bankiem Centralnym pożyczyły Atenom 257 miliardów dolarów. Pisaliśmy o tym w środę na portalu PCh24.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Skrajnie lewicowy premier Grecji Aleksis Tzipras nie ukrywał, że nie wierzy w plan ratunkowy. Chociaż ograniczanie wydatków socjalnych stoi w sprzeczności z jego obietnicami przedwyborczymi, to zachęcał do głosowania „za” wprowadzeniem cięć. Jego zdaniem nie ma innego wyjścia. Od wyników nocnego głosowania uzależniono wsparcie Aten kwotą wysokości 96 miliardów dolarów.
Oczekiwane przez wierzycieli reformy zakładają zarówno podwyżki podatków, jak i cięcia wydatków. Ateny muszą m.in. podwyższyć podatek od firm do 28 procent i podatek VAT od żywności przetworzonej do 23 procent. Stawką 13 proc. objęta ma być żywność nieprzetworzona, energia elektryczna i usługi hotelowe, a sześcioprocentową lekarstwa i książki. Grecy mieliby wprowadzić także podatek od luksusu naliczany w przypadku wartościowych samochodów, jachtów i basenów, a także zwiększyć obciążenia fiskalne rolników. Dodatkowo, parlament miałby znieść możliwość przechodzenia na wcześniejszą emeryturę i podnieść wiek emerytalny do 67 lat.
Do 22 lipca Ateny mają przyjąć drugą reformę, zwiększającą efektywność wymiaru sprawiedliwości. Kroki te mają przywrócić zaufanie ze strony innych członków Eurostrefy.
W nocnym głosowaniu tak jak Tzipras głosowało 228 innych deputowanych. 6 wstrzymało się od głosu a 64 było przeciwnych dalszym oszczędnościom. Wśród tej ostatniej grupy znaleźli się m.in. były minister finansów Janis Warufakis, minister energetyki Panajotis Lafazanis i przewodnicząca parlamentu Zoi Konstantopulu. Są oni członkami Koalicji Radykalnej Lewicy (SYRIZA). Największe zastrzeżenia mieli do podwyżki VATu oraz wieku emerytalnego. W reakcji na decyzje parlamentarzystów wybuchły społeczne protesty.
Jak się jednak okazuje, ze sprzeciwem – w szeregach własnego ugrupowania – wobec planu ratunkowego dla Grecji zmierzyć będzie musiała się także kanclerz Angela Merkel.
Źródło: bankier.pl
MWł