Parlament w Kijowie zaostrzył dziś kary za przejawy separatyzmu oraz dążenia do naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy. Podczas obrad doszło do bójki między deputowanymi komunistów i deputowanymi nacjonalistycznej partii Swoboda.
Jak informuje portal Interia.pl, do bójki doszło, gdy deputowany komunistów Petro Symonenko porównał separatystów, zajmujących publiczne budynki na wschodzie Ukrainy do osób, które zajmowały budynki, by obalić prezydenta Wiktora Janukowycza. Wtedy zaatakowali go dwaj deputowani nacjonalistycznej partii Swoboda. Partyjni koledzy Symonenki rzucili się mu na ratunek. Po tych zajściach szef administracji prezydenckiej Serhij Paszynski poinformował, że aktywiści ruchów prorosyjskich okupują administrację obwodową w Doniecku oraz siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Ługańsku.
Wesprzyj nas już teraz!
Paszynski ostrzegł, że prorosyjscy separatyści, którzy zajmują budynki państwowe na wschodzie Ukrainy mają je opuścić i złożyć broń, gdyż w przeciwnym razie zostaną potraktowani jak terroryści. – Jeśli nie znajdziemy słów, które pozwolą na uregulowanie sytuacji drogą pokojową, to rozwiążemy ten problem w ramach ustawy o walce z terroryzmem i zgodnie z uprawnieniami organów milicyjnych – powiedział Paszynski. – Raz jeszcze zwracam się do ludzi, którzy faktycznie zostali w to wszystko zaangażowani przez agentów obcego państwa: złóżcie broń i opuśćcie zajęte pomieszczenia. Dajemy wam ostatnią szansę na uniknięcie kary – wezwał w rozmowie z dziennikarzami.
Paszynski przypomniał, że we wschodnich obwodach Ukrainy trwa operacja antyterrorystyczna i zapewnił, że niebawem zostanie zakończona. Dziś rano siły MSW wyparły separatystów z budynku administracji obwodowej w Charkowie. Aresztowano ok. 70 osób. Wczoraj oddziały specjalne milicji odbiły również zajęty przez aktywistów prorosyjskich budynek SBU w Doniecku.
Znowelizowany dziś kodeks karny przewiduje podwyższenie kary pozbawienia wolności za zamach na integralność terytorialną kraju. Dotychczas groziło za to do trzech lat więzienia, obecna nowelizacja przewiduje karę od trzech do pięciu lat więzienia.
Źródło: Interia.pl